Zawieszenie strefy bezprawne? Niekorzystny dla samorządu wyrok sądu

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Nie wszystkie samorządy są tak zgodne w kwestii zawieszenia poboru opłat za strefę płatnego parkowania jak w Małopolsce, gdzie wojewoda nie miał nic przeciwko decyzji prezydenta Krakowa.

Wiosną na podstawie zarządzenia prezydenta miasta od 16 marca do 5 maja nie były pobierane opłaty za postój w strefie płatnego parkowania.

Bez zastrzeżeń

– Takie rozwiązanie pozwala na lepsze funkcjonowanie mieszkańców w tym czasie – szczególnie tych, którzy dojeżdżają do pracy w centrum Krakowa lub opiekują się bliskimi osobami, które tam mieszkają – tłumaczył wówczas Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie.

– Decyzja przyczynia się również do zmniejszenia rozprzestrzeniania się koronawirusa, dzięki ograniczeniu częstotliwości bezpośrednich kontaktów mieszkańców – mówił.

Procedura powinna wyglądać w taki sposób, że zarządzenie miała zatwierdzić rada miasta na najbliższej od podpisania dokumentu sesji. Do tego nie doszło. Jednak mimo wszystkich proceduralnych uchybień, wojewoda bez uwag przyjął ten stan rzeczy bez zastrzeżeń. Konsekwencją zawieszenia SPP w Krakowie był ok. 6 mln spadek w dochodach do budżetu miasta.

Okazuje się, że nie wszystkie organy potrafią tak ze sobą współpracować. Na przykład, niedawno wojewódzki sąd administracyjny w Gliwicach orzekł, że Cieszyn nie miał prawa zawiesić poboru opłat w strefie.

Wojewoda śląski uznał, że „rada gminy ustala wysokość opłaty i może wprowadzić zerową stawkę dla niektórych użytkowników drogi, to tym samym kwestii tej nie można regulować w drodze przepisów porządkowych w oparciu o art. 41 ustawy o samorządzie gminnym”.

– Nie leży też w kompetencjach organu wykonawczego decydowanie o czasowym niewykonywaniu aktu prawa miejscowego. Fakt, że kwestia ta nie została uregulowana w przepisach prawa powszechnie obowiązującego, nie upoważnia też do twierdzenia, że zarządzenie zostało wydane w zakresie nieuregulowanym – stwierdził wojewoda.

Nie można czasowo zawieszać prawa

Gmina w skardze na to rozstrzygnięcie nadzorcze, stwierdziła, że działała, aby uchronić mieszkańców przed niebezpieczeństwem utraty zdrowia lub życia. Poza tym 16 marca minister infrastruktury zaapelował do samorządów o zawieszenie opłat, aby osoby z komunikacji miejskiej przesiadły się do samochodów.

Sądu jednak nie interesowały apele, a litera prawa. Ta mówi jasno, że „ustawa o samorządzie gminnym upoważnia organ wykonawczy do stanowienia przepisów porządkowych jedynie wówczas, gdy brak jest regulacji ustawowej lub innych przepisów powszechnie obowiązujących, a jest to niezbędne dla ochrony życia lub zdrowia obywateli oraz dla zapewnienia porządku, spokoju i bezpieczeństwa publicznego i chodzi o przypadek niecierpiący zwłoki”.

–  Żaden przepis ustawy i prawa powszechnie obowiązującego nie reguluje materii zawieszenia stosowania prawa miejscowego. Powołana wyżej ustawa o drogach publicznych reguluje tryb wprowadzania opłat za postój w strefie płatnego parkowania oraz stanowi o możliwości ustalenia stawki zerowej dla niektórych użytkowników drogi – tłumaczy WSA.

Sędziowie uznali też, że argumenty, iż parkometry stanowią nośnik wirusa w żaden sposób nie dowodzą, iż na terenie miasta wystąpiła nadzwyczajna sytuacja. Według sądu korzystanie z parkometrów niczym nie różni się od używania bankomatów czy płacenia w sklepie czy aptece gotówką.

– Trudności organizacyjne, związane z dezynfekcją urządzeń i przyjmowaniem gotówki, są podobne. Nie sposób jednak utrzymywać, że chodzi o sytuacje niemożliwe do rozwiązania. W żaden też sposób skarżąca nie wykazała, aby chodziło o przypadek niecierpiący zwłoki, upoważniający burmistrza do stanowienia przepisów porządkowych – uznał WSA.

Orzeczenie jest nieprawomocne, a nawet jeśliby było, w Polsce nie ma prawa precedensu. Jednak sędziowie sądów administracyjnych często powołują się na wyroki innych sądach w bliźniaczych sprawach.

News will be here