Zeznania schizofrenika

fot. Dawid Kuciński

Trwa proces Jacka Ś., który jest oskarżony o to, że w noc sylwestrową, stosując groźbę pozbawienia życia, ukradł Tomaszowi M. laptopa i telefon. W środę przed sądem w roli świadka stanął Janusz D., który twierdzi, że nic nie pamięta, bo jest chory na schizofrenię. Mężczyzna jednak bez wahania odpowiedział na pytanie oskarżonego.

W noc sylwestrową oskarżony wraz z Januszem D. pili alkohol pod blokiem. W pewnym momencie Janusz D. miał zadzwonić do swojego znajomego, aby złożyć mu życzenia. Ten zaprosił kolegę wraz z jego znajomym do siebie do mieszkania.

– W pewnym momencie udał się do kuchni, w której spał pokrzywdzony i przykładając mu do gardła nóż o długości około 15 cm, zagroził, że go zabije. Powtórzył to wielokrotnie oraz zapytał pokrzywdzonego, czy chce, żeby go zabić, a gdy ten zaprzeczył, oskarżony powiedział, że zabiera mu laptop i telefon komórkowy, gdyż jego dziecko nie dostało „buły na święta” – mówi Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Policja zjawiła się u mężczyzn dwa dni później. Jacek Ś. nie przyznał się do winy. Stwierdził, że sprzęt był rozliczeniem za dług.

Nic nie pamięta, ale…

Sąd próbował ponownie przesłuchać Janusz D., który jednak twierdził, że nie będzie zeznawał i nic nie pamięta. Jak twierdzi, od dziecka choruje i przyjmuje bardzo mocne leki. Miał przy sobie tabletki, które bierze. Mężczyzna regularnie leczy się w szpitalu psychiatrycznym. Jednak jego stan musi potwierdzić biegły sądowy z zakresu psychologii.

Jest to ważne, ponieważ w zeznaniach złożonych na komisariacie 3 stycznia stwierdził, że Jacek Ś. dał mu zrabowany sprzęt na przechowanie. Natomiast nie podtrzymał swoich zeznań, ponieważ stwierdził, że nic nie pamięta. Jednak na pytanie oskarżonego, czy widział, aby ten posługiwał się nożem, stanowczo zaprzeczył.

Jackowi Ś., który jest recydywistą – czterokrotnie już karanym, grozi kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta