Budowa nowej linii tramwajowej. Drzewa pod specjalnym nadzorem

Budowa linii tramwajowej do Mistrzejowic ma z jednej strony zrealizować cele transportowe miasta, a z drugiej – nie wpłynąć negatywnie na środowisko naturalne – zadeklarował podczas piątkowego briefingu zastępca prezydenta Krakowa Andrzej Kulig.

Kontrowersje wśród części mieszkańców budzi fakt zapowiadanej wycinki drzew. W zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej wykonawca otrzymał pozwolenie na usunięcie ponad tysiąca sztuk. Firma Gulermak w połowie maja przekonywała, że w ramach prac nad projektem udało się zachować blisko 200 okazów, które wcześniej były przewidziane do wycinki.

Podziemne instalacje  

– W miejscu wykonania torowiska tramwajowego nie może być żadnego drzewa z uwagi na przepisy oraz skrajnię tramwajową. Każde drzewo, które znajduje się na terenie inwestycji, zostało przez nas zbadane i opisane, wiemy, w jakim są stanie fitosanitarnym. Każde usunięte drzewo będzie zastąpione nowym, zdrowym – tłumaczył Krzysztof Dziobek z firmy Gülermak w materiale wideo opublikowanym przez zarząd dróg.

Najwięcej drzew jednak wyciętych będzie z powodu przebudowy podziemnych sieci, w tym kilometrowej magistrali ciepłowniczej oraz wodociągów i kanalizacji. Istniejące instalacje spod obecnego pasa zieleni mają być przeniesione na prawą stronę pod chodnik oraz drogę dla rowerów, co wymusza konieczność usunięcia drzew.

Odcinek pomiędzy rondami Młyńskim, Polsadu i Barei będzie zdecydowanie najtrudniejszym fragmentem, ponieważ powstanie tutaj tunel tramwajowy. Aby go stworzyć, wykonawca musi nie tylko przesunąć ciepłociąg, ale również prawie 400-metrowy odcinek Sudołu Dominikańskiego, który dziś poprowadzony jest w pasie rozdzielającym pomiędzy rondem Młyńskim a ul. Miechowity. Potok – po zakończonej przebudowie – znajdzie się pod zachodnią jezdnią ul. Młyńskiej.

Wiceprezydent: Nie unikniemy wycinki

Zastępca prezydenta Krakowa Andrzej Kulig | fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Zastępca prezydenta Krakowa Andrzej Kulig | fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl


Do wszystkich zastrzeżeń części mieszkańców podczas piątkowej konferencji prasowej odniósł się zastępca prezydenta Krakowa Andrzej Kulig. Deklarował, że to dzięki zaangażowaniu krakowian udało się wprowadzić korekty w koncepcji, a później docelowym planie przebudowy układu drogowego oraz budowy linii tramwajowej do Mistrzejowic.

– Bardzo istotną, niezwykle trudną dyskusją, była sprawa ulicy Meissnera. Ostatecznie zredukowaliśmy początkowe zamiary: teoretycznie mamy dwa pasy ruchu, ale jeden będzie przeznaczony pod cele parkingowe – mówił Andrzej Kulig. Ten zabieg ograniczający ruch samochodowy pozwolił obniżyć przewidywane oddziaływanie akustyczne. Dzięki temu nie ma konieczności ustawiania na całym odcinku ekranów ochronnych.

Wiceprezydent powiedział, że przy realizacji inwestycji nie uniknie się wycinki oraz przesadzania drzew i krzewów. Nie chciał deklarować, ile drzew uda się zachować. – Wszędzie tam, gdzie to możliwe, należy przewidzieć rozliczne nasadzenia. Nad całym procesem związanym z zielenią będzie czuwać niezależny dendrolog, abyśmy mieli stuprocentowe przekonanie, że ochroniliśmy to co należało zachować. W sprawę zaangażował się również wydział kształtowania środowiska. Jestem przekonany, że zgodnie z ustaleniami z ubiegłego tygodnia, realizacja inwestycji będzie przebiegała w taki sposób, aby ochronić roślinność w tym obszarze – dodawał Andrzej Kulig.

Budowa rozpocznie się w czerwcu

Jak poinformował Paweł Motyka z firmy Gülermak inwestycja rozpocznie się w czerwcu tego roku i potrwa najprawdopodobniej do końca 2025 roku. Po przejęciu placu budowy przez wykonawcę, kolejnym krokiem będzie wprowadzenie tymczasowej organizacji ruchu. Pierwsze trzy miesiące mają być przeznaczone na przeprowadzenie prac przygotowawczych: rozbiórkę kilku budynków czy przeprowadzenie wycinki drzew.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Prądnik Czerwony Mistrzejowice
News will be here