Radni dzielnicy Podgórze chcą, by miasto przystąpiło do realizacji parku Kolejowego pod łącznicą kolejową, między ul. Zabłocie i Powstańców Wielkopolskich. Podczas najbliższej sesji planują przyjąć uchwałę w tej sprawie.
Chodzi o teren, który rozciąga się pod otwartą w 2017 roku łącznicą kolejową, łączącą przystanki Kraków Zabłocie i Kraków Podgórze. Od samego początku była mowa o tym, żeby utworzoną w ten sposób przestrzeń wykorzystać jako park, ale też jako skrót dla pieszych i rowerzystów. Przez długi czas nie było jednak mowy o realizacji tego zamierzenia, ponieważ kolejarze wykorzystywali ten teren jako zaplecze dla ogromnej inwestycji na linii średnicowej. Prace te są już jednak zakończone i – w teorii – nic już nie powinno blokować rozpoczęcia zmian.
Dzielnica przypomina o sprawie
– Jest to jedna ze strategicznych inwestycji dla Dzielnicy, która nie tylko pozwoli na powiększenie istniejącego areału terenów zielonych i rekreacyjnych, ale także udrożni korytarz pieszo-rowerowy, którego dziś niezwykle brakuje – czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały, która już w najbliższy wtorek ma być dyskutowana i głosowana podczas sesji Rady Dzielnicy XIII Podgórze. Rada ma wtedy zawnioskować o aktualne informacje o stanie przygotowań do inwestycji, ale też o to, by w przyszłorocznym budżecie i Wieloletniej Prognozie Finansowej znalazły się pieniądze na tę inwestycję.
Dzielnica sugeruje też, by połączyć utworzenie parku pod łącznicą z zagospodarowaniem terenu zielonego wokół Składu Solnego oraz terenów przylegających do przystanku Kraków Zabłocie, by utworzyć w ten sposób znacznie większy i spójny zielony obszar od Muzeum Podgórza aż do Wisły. Temat zieleni przy Składzie Solnym był w miniony weekend przedmiotem Hackathonu Architektonicznego „Wymyślmy park wokół Składu Solnego”, w którym wzięło udział sześć zespołów projektowych – efekty prac będzie można oglądać od 15 czerwca na wystawie.
Jest koncepcja
Radni w projekcie uchwały w sprawie parku Kolejowego zwracają uwagę na powolne tempo przygotowań do tej inwestycji. Choć równocześnie nie jest tak, że w tej sprawie nic się do tej pory nie działo: Zarząd Zieleni Miejskiej przygotował w ramach własnego zespołu projektowego koncepcję zagospodarowania terenu pomiędzy ul. Powstańców Wielkopolskich a skrzyżowaniem ulic Dąbrowskiego i Dekerta.
W projekcie, oprócz ciągów dla pieszych i rowerzystów, znalazło się sporo nowych nasadzeń drzew i innych roślin, plac zabaw, siłownia plenerowa, skatepark, ławki, stoliki i boisko sportowe.
Zdaniem radnego dzielnicy Macieja Fijaka, propozycja ZZM jest ciekawa, choć powinna zostać rozszerzona o odcinek w stronę Wisły, a szczegółowe rozwiązania wymagają jeszcze skonsultowania z mieszkańcami. – Stosunkowo niewielkim kosztem w skali budżetu miasta można stworzyć atrakcyjny ciąg pomiędzy dzielnicami, służący różnym grupom mieszkańców. Do tej pory to miejsce służyło raczej jako dziki parking, z czym próbowano na różne sposoby walczyć. Ostatnio kolej zablokowała wjazd podkładami kolejowymi, ale od drugiej strony nadal da się wjechać, co kusi tych kierowców, którzy chcą uniknąć opłat w strefie – opisuje radny dzielnicy Maciej Fijak.
Zarząd Zieleni Miejskiej rozdzielił plany dotyczące zagospodarowania terenu pod łącznicą na dwie części. W pierwszej kolejności urzędnicy chcą wybudować drogę dla rowerów i chodnik, by możliwe było już wygodne poruszanie się pomiędzy ul. Powstańców Wielkopolskich a przystankiem Kraków Zabłocie – z którego z kolei, przez nowy most, można dostać się na druga stronę Wisły. W tym przypadku powstaje już dokumentacja projektowa, czego zwieńczeniem ma być uzyskanie pozwolenia na budowę. Pierwsza propozycja spotkała się zresztą z wieloma uwagami na etapie audytu rowerowego, uwagi zgłaszała także rada dzielnicy. Na razie nie ma jednak pieniędzy ani na budowę samej ścieżki, ani na kolejne kroki w sprawie terenów rekreacyjnych i sportowych pod łącznicą.
Idzie jak po grudzie
Uchwała rady dzielnicy pojawia się w momencie, w którym park Kolejowy na swoim pierwszym fragmencie, między ulicami Kopernika i Grzegórzecką, stał się przedmiotem szerokich dyskusji. Postępów prac nie widać, a miastu brakuje środków na ich kontynuację.
W tym roku mieszkańcy nie zobaczą na pewno docelowego efektu, będą musieli zadowolić się samą alejką. – W roku bieżącym planowane jest wykonanie nawierzchni betonowej wraz z montażem oświetlenia oraz montażem małej architektury – informuje Dominika Jaźwiecka z biura prasowego urzędu miasta. Jak podkreśla, zostały już wykonane prace przy podziemnych instalacjach, które choć nie są widoczne dla mieszkańców, będą istotne dla przyszłego funkcjonowania parku. Część terenu, u zbiegu ul. Zyblikiewicza i Morsztynowskiej, nie został jeszcze przekazany wykonawcy. Nie ma też jeszcze zgody na rozbiórkę kiosków przy ul. Grzegórzeckiej.
Jak podaje przedstawicielka urzędu miasta, cała kwota potrzebna na wykonanie prac i nasadzeń to ok. 13,7 mln zł, a ZZM jest w trakcie pozyskiwania środków na realizację zadania. To od zapewnienia finansowania będzie zależało, kiedy uda się zakończyć całe zadanie. Biorąc pod uwagę, jak duże problemy pojawiły się na rozpoczętym już etapie, na razie trudno się spodziewać szybkich postępów na odcinku za Wisłą. O pierwszym etapie pisaliśmy szerzej tutaj: