Jedna z mniejszych, a równocześnie najbardziej rozpoznawalnych i atrakcyjnych dzielnic Krakowa przeżyła w ciągu minionych pięciu lat sporo zmian.
Kiedy pięć lat temu opisywaliśmy Krowodrzę, park Krakowski czekał jeszcze na gruntowny remont. Przy al. 3 Maja stało znacznie mniej budynków, a w parku Jordana nie było wodnego placu zabaw. Na terenie kampusu AGH widać już było charakterystyczny żółty motyw Centrum Energetyki, ale dopiero w planach były inne budynki, np. wydziału wiertnictwa, nafty i gazu oraz wydziału elektrotechniki, automatyki, informatyki i inżynierii biomedycznej. Nie było też jeszcze basenu przy al. Kijowskiej ani kompleksu Błonia Sport przy Cichym Kąciku.
To nasz tekst z 2016 roku o historii i przyszłości dzielnicy:
Krowodrza pozostaje jednym z najbardziej prestiżowych i atrakcyjnych rejonów Krakowa, co przekłada się na ceny mieszkań, zainteresowanie ze strony deweloperów, ale i kontrowersje wokół przynajmniej części spośród inwestycji.
Choć wydawałoby się, że wolnych terenów tak blisko centrum Krakowa nie ma już zbyt dużo w ciągu minionych pięciu lat na terenie dzielnicy zbudowano wiele nowych bloków i osiedli. Najwięcej pod tym względem zmieniło się w rejonie ul. Racławickiej, między ulicą Wrocławską a torami kolejowymi, ale przykładów jest znacznie więcej: ul. Czyżewskiego przy torach kolejowych, ul. Lea w miejscu dawnego szpitala, ul. Cieszyńska w miejscu po wyburzonych zakładach.
Zieleń
Największą zieloną inwestycją na przestrzeni ostatniego pięciolecia był bezsprzecznie remont parku Krakowskiego. Powstał tam duży i nowoczesny plac zabaw, pod nadzorem konserwatora wymieniono niemal wszystkie elementy i dosadzono nową zieleń. Po raz pierwszy miasto zdecydowało się tam na przepuszczalną nawierzchnię, która do dziś wywołuje dyskusje zwolenników i przeciwników.
Inne tereny zielone miały nieco mniej szczęścia. Zwłaszcza park Jordana, o którego remoncie mówi się od lat, a przez dłuższy czas nie pojawiały się w nim większe zmiany. Mocnym akcentem było otwarcie wodnego placu zabaw i zagospodarowanie jego otoczenia, choć projekt rodził się w dużych bólach. W międzyczasie dotychczasowy dzierżawca wyprowadził się z Jordanówki, co zmieniło trochę plany Zarządu Zieleni Miejskiej.
– Czekamy na decyzje w sprawie parku Jordana. To jest największy park w naszej Dzielnicy, a jakość terenów zielonych jest bardzo istotna. Nie możemy się doczekać, by Jordanówka i budynek przy oczku wodnym zostały przebudowane i mogły zacząć cieszyć oko – stwierdza przewodniczący Rady Dzielnicy V Krowodrza Maciej Żmuda.
Coraz bardziej realnych kształtów nabierają natomiast plany dotyczące parku przy ul. Łokietka. – Udało się wykupić tę działkę. Jesteśmy w trakcie uzgodnień, które Zarząd Zieleni Miejskiej prowadzi z mieszkańcami na temat wizji tego parku i myślę, że w przyszłym roku będzie już widać efekt – zapowiada przewodniczący.
Linie tramwajowe
Można powiedzieć, że linia tramwajowa prowadząca wzdłuż ulicy Królewskiej jest kręgosłupem całej dzielnicy. Dzięki niej tysiące mieszkańców każdego dnia mogą sprawnie przemieścić się w stronę Starego Miasta i w inne rejony Krakowa. To, co na co dzień jest błogosławieństwem, w ostatnich latach okazało się – przynajmniej przez pewien czas – przekleństwem. Przedłużająca się przebudowa torowiska do Bronowic, najpierw na ul. Królewskiej, Podchorążych i Bronowickiej, a następnie również na Karmelickiej, na długie miesiące mocno utrudniła życie mieszkańcom. Autobusy zastępcze nie były w stanie przewieźć sprawnie tak dużej liczby osób. Na szczęście prace się zakończyły, a etap wybrzuszeń torowiska na tym odcinku mamy już za sobą.
Gdyby spełniły się obecne, rozpisane na dłuższy okres, plany miasta, dzielnica ma szansę zyskać jeszcze kolejne tramwajowe połączenia. Jednym z nich byłoby torowisko wzdłuż ul. Piastowskiej, łączące Cichy Kącik i planowaną linię na Azory. To byłaby duża zmiana, nie tylko ze względu na obsłużenie tramwajami całego rejonu ul. Piastowskiej, ale też ze względu na stworzenie alternatywnej trasy w przypadku awarii.
Miasto przymierza się też do połączenia linią tramwajową Nowego Kleparza i placu Inwalidów. Tramwaje kursowałyby więc wzdłuż Alej Trzech Wieszczów. Na to jednak trzeba jednak jeszcze poczekać.
Szansa w pociągu
Od lat nierozwiązany pozostaje problem newralgicznego punktu przy Nowym Kleparzu. W korkach grzęzną również autobusy. Dla części mieszkańców, tych mieszkających lub pracujących bliżej al. Kijowskiej niż Kleparza, najszybszym sposobem dotarcia do centrum może być kolej. Przystanek został przebudowany, po zakończeniu remontu linii do Katowic znacznie zwiększyła się liczba połączeń. Barierą pozostaje jednak konieczność kupowania droższych biletów i brak pełnej integracji biletowej.
W ostatnich latach wiele kluczowych ulic dzielnicy zyskało nową nawierzchnię. Po gładkim asfalcie jeździmy m.in. na Czarnowiejskiej i Kijowskiej. Powstały też nowe odcinki infrastruktury rowerowej – tu na uwagę zasługuje przede wszystkim odcinek wzdłuż ul. Armii Krajowej, na który rowerzyści czekali latami.
Rynku jak nie było, tak nie ma
W tekście sprzed pięciu lat ówczesny przewodniczący dzielnicy jako jedno z wyzwań wskazał utworzenie Rynku Krowoderskiego. To zamierzenie wciąż pozostaje pieśnią przyszłości, choć co istotne jest uwzględnione w planie miejscowym. W międzyczasie miasto przegrało w tej sprawie w sądzie.
– W tej sprawie wciąż trwa spór pomiędzy miastem a spółdzielnią mieszkaniową. Co do tego, że powstanie tam Rynek Krowoderski, wszyscy jesteśmy zgodni, pozostaje jednak kwestia, jakie odszkodowanie spółdzielnia dostanie za zmianę planu miejscowego. Finalnie obydwie strony są zainteresowane utworzeniem rynku – mówi Maciej Żmuda.