Rondo na granicy miasta jest kluczowe dla rozwiązania problemu dotyczącego obwodnicy Skawiny. Obecny układ skrzyżowania zachęca kierowców do tego, by mimo istnienia obwodnicy korzystali z drogi przez środek miasta. W przeciwnym razie mogą utknąć w korku przy wylocie na główną drogę i stracić nadrobiony wcześniej czas przejazdu. Dodatkowo, wyjazd w lewo w stronę Krakowa generuje niebezpieczne sytuacje.

Wojewoda małopolski Łukasz Kmita podczas spotkania z dziennikarzami podkreślał, że niewydolne skrzyżowanie w praktyce utrudnia ruch na dłuższym odcinku. – Przebudowa tego skrzyżowania spowoduje, że Skawina będzie bliżej Krakowa – zapowiedział.

Długo trwało

Kompletowanie dokumentacji trwało znacznie dłużej niż w pierwotnych planach. GDDKiA tłumaczyła to m.in. potrzebą uzyskania odstępstw w ministerstwie i przedłużającymi się uzgodnieniami z odpowiednimi urzędami w Krakowie i Skawinie, na terenie których mają być przeprowadzone.

W ramach inwestycji ma powstać rondo turbinowe, z dwoma pasami. Przebudowane będą też krótkie odcinki doprowadzających do niego dróg, powstanie infrastruktura dla pieszych i rowerzystów.

Dyrektor małopolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Tomasz Pałasiński zapowiedział, że przetarg na budowę zostanie rozpisany jeszcze w tym miesiącu. – Jeżeli nie będzie odwołań, wykonawca po wakacjach, na jesieni, powinien rozpocząć pierwsze prace na budowie – stwierdził.

Jeszcze jeden odcinek

Burmistrz Skawiny Norbert Rzepisko zwrócił uwagę, że do sprawnego połączenia drogowego pomiędzy Krakowem a Skawiną brakuje jeszcze jednego odcinka. Chodzi o rondo, które ma rozwiązać problemy w ruchu u zbiegu ulic Skotnickiej, Wrony, Hollendra i Podgórki Tynieckie. Miało być ono budowane w ramach rozbudowy ul. Wrony, ale zostało odsunięte w dalszą przyszłość.

– Z tego miejsca apeluję do wszystkich decydentów o pomoc w tej sprawie – mówił Norbert Rzepisko. – Liczymy na pomoc Krakowa w rozwiązaniu problemów i krakowian i skawinian.