Radny pyta o wytyczne dla strażników miejskich

fot. Julia Ślósarczyk/LoveKraków.pl

Radny Łukasz Gibała wraca do wydarzeń z listopada zeszłego roku, kiedy to podczas zatrzymania dostawczaka obklejonego antyaborcyjnymi treściami, straż miejska skierowała do sądu wniosku o ukaranie pieszych.

24 listopada na ulicy Łobzowskiej grupa osób wyszła na przejście dla pieszych i zablokowała ruch. Wszystko po to, aby obklejony antyaborcyjnymi treściami samochód dostawczy nie mógł poruszać się po Krakowie.

Na miejscu pojawili się strażnicy miejscy i policja. Funkcjonariusze skierowali do sądu wnioski o ukaranie kierowcy i pasażera samochodu (z art. 343 Prawa ochrony środowiska). Strażnicy natomiast podobnie zachowali się wobec czterech osób blokujących przejazd (z art. 90 kodeksu wykroczeń – „kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny albo karze nagany”).

O zachowanie strażników miejskich dopytał prezydenta radny Łukasz Gibała. – Według relacji uczestników zdarzenia kierowca ciężarówki wielokrotnie był proszony o zjechanie z jezdni i zaprzestanie blokowania ruchu. Z niewiadomych przyczyn winą zostały obarczone osoby, które spełniały swój obywatelski obowiązek – stwierdza.

Łukasz Gibała dopytuje również, czy zostały wydane strażnikom jakieś dyspozycji co do tego, jak zachowywać się wobec poruszającego się po mieście samochodu.

Wszyscy równi wobec prawa

Prezydent miasta tłumaczy, że mundurowi działali zgodnie z przepisami i w granicach prawa. Dodatkowo trwają czynności wyjaśniające w sekcji zajmującej się wykroczeniami.

W odpowiedzi prezydent Krakowa dodaje, że nie ma żadnych szczegółowych wytycznych dotyczących postępowania w związku z tego typu pojazdami.

– Strażnicy miejscy w takich przypadkach są zobligowani do standardowych działań, jakie realizowane są w przypadku naruszenia obowiązujących przepisów. Tak, aby zachować równość mieszkańców wobec prawa – zapewnia prezydent.