Rezolucja w sprawie parku Dolina Prądnika odrzucona. Miasto: działania już się toczą

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Rada miasta nie przyjęła w środę rezolucji w sprawie pozyskania terenów pod park XXL Dolina Prądnika. Przeciwko byli radni Koalicji Obywatelskiej.

Projekt, zgłoszony przez klub radnych „Kraków dla Mieszkańców”, zakładał poszerzenie terenów zielonych w północnej części miasta. Apel miał zostać skierowany do prezydenta Krakowa, Małopolskiej Hodowli Roślin, Archidiecezji Krakowskiej i innych właścicieli terenów w tym rejonie, aby podjęli działania umożliwiające zamianę lub wykup gruntów, które mogłyby zostać włączone do planowanego parku.

Obszar, o którym mowa, jest bardzo rozległy. Obejmuje ponad 130 hektarów terenów przylegających do istniejącego już użytku ekologicznego Dolina Prądnika, który obecnie zajmuje 14,14 ha. Autorzy uchwały powoływali się na to, że mieszkańcy od lat zabiegają o powstanie nowych, dużych terenów zielonych, a rada miasta jeszcze w 2021 roku poparła pomysł parku XXL, zobowiązując prezydenta do podjęcia działań w tym kierunku.

– O tym, jak wielkie znaczenie ma zieleń dla mieszkańców, wiedział już prezydent Juliusz Leo, podejmując się wizjonerskiej inicjatywy założenia Lasku Wolskiego, kiedy to Kasa Oszczędności wykupiła z prywatnych rąk prawie 400 ha terenów, które do dziś służą krakowiankom i krakowianom przez kolejne pokolenia. Podobne działania można zrealizować po północnej stronie Wisły w rejonie Witkowic – napisano w projekcie rezolucji.

Prezydent: to już się dzieje

Podczas dyskusji wiceprezydent Stanisław Mazur przekonywał, że miasto już teraz podejmuje działania w stronę utworzenia parku i zapowiedział, że w stosunkowo niedługim czasie uda się je sfinalizować. – Gmina posiada już teren o powierzchni około 20 ha. Są prowadzone rozmowy z Kurią Metropolitalną, rozmawiamy potencjalnie o 30 hektarach. Prowadzone są również zaawansowane rozmowy z Małopolską Hodowlą Roślin, o obszarze około 8 ha. Te działania, które się toczą, dają szansę na to, żeby w relatywnie krótkim okresie kolejny park dużych rozmiarów powstał właśnie w tej okolicy – mówił wiceprezydent.

Krytycznie o rezolucji wypowiadał się radny Grzegorz Stawowy z Koalicji Obywatelskiej, twierdząc, że sprawa jest już w toku i że miasto zajęło się sprawą zanim powstała treść tego dokumentu. Prezentował aktualny projekt planu miejscowego dla tego obszaru, który zakłada przeznaczenie dużej części terenu pod zieleń parkową. Podkreślał też, że bez tego planu miasto nie może wykupić terenów, które mają obecnie przeznaczenie rolnicze. – Kierunek jest jasny i wyraźny: jak najwięcej terenu, który da się tutaj w terenach niebudowlanych zapisać jako teren parkowy i tak się też stało. 50 proc. terenu, który jest wyłączony spod zabudowy w studium, jest terenem pod zieleń parkową. Prace planistyczne, które się dzieją, idą dokładnie w tym kierunku – mówił.

Radny Stawowy powoływał się m.in. na list intencyjny podpisany we wtorek przez prezydenta Aleksandra Miszalskiego i ekonoma Archidiecezji Krakowskiej ks. Łukasza Michalczewskiego, którego tematem jest właśnie wypracowanie porozumienia dotyczącego udostępniania kościelnych terenów zielonych, w tym również tych zlokalizowanych w rejonie Doliny Prądnika. O sprawie pisaliśmy szerzej tutaj:

– Wszyscy właściciele ziemscy w tym terenie wyszli naprzeciw tej rezolucji, zanim ona powstała – komentował Stawowy.

Ambitne cele

Radna Aleksandra Owca przypominała, że założeniem rezolucji jest większy obszar, o powierzchni ok. 130 ha, choć równocześnie doceniała, że sprawy po wieloletnich staraniach ruszyły z miejsca. Mówiła też o tym, że teren Doliny Prądnika jest bardzo chętnie wykorzystywany jako miejsce rekreacji, ale jest też poddawany presji – poprzez bliskie sąsiedztwo terenów rolniczych, zaśmiecenie czy dużą liczbę użytkowników.

– Mam nadzieję, że przyjęcie ochrony tych obszarów i utworzenie realnej, dużej, szerokiej otuliny dla rzeki sprawi, że odrobinę ten napór człowieka zelżeje i będziemy mogli cieszyć się znacznie większym parkiem leśnym, w którym jest więcej przestrzeni do wykorzystania. A nie tylko wycinkiem, który został upchnięty pomiędzy pola uprawne – mówiła.

– Mam nadzieję, że wspólnie będziemy w stanie postawić sobie te ambitne cele, czyli raczej 130 ha niż 40, i że wspólnie stworzymy miejsce, które naprawdę będzie wizytówką północy Krakowa, bo północ Krakowa po prostu bardzo tego potrzebuje – kontynuowała.

W podobnym tonie wypowiadała się radna Rady Dzielnicy IV Prądnik Biały Aleksandra Piotrowska. – Dzielnica Prądnik Biały liczy obecnie powyżej 70 tysięcy mieszkańców. Gdybyśmy się odłączyli, oczywiście hipotetycznie, byłoby to trzecie miasto województwa małopolskiego. Ciągle się rozbudowujemy, ciągle powstają nowe osiedla i są nowe potrzeby mieszkańców, właśnie w realizacji potrzeb rekreacji, obcowania z przyrodą. Bardzo nam zależy na tym, żeby ten park powstał – mówiła.

Głosy radnych Koalicji Obywatelskiej przeważyły jednak w głosowaniu i ostatecznie projekt rezolucji został odrzucony. Za było 18 radnych, 21 zagłosowało przeciw.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Prądnik Biały