Tomasz Urynowicz podsumował wartość funduszy europejskich przeznaczonych dla Małopolski, na przykładzie konkretnych projektów i inwestycji, których możemy nie zobaczyć, jeżeli sejmik województwa nie wycofa się z postanowień deklaracji anty-LGBT.
– Komisja Europejska wskazuje, że jeżeli sejmik województwa utrzyma w mocy deklarację nr 1/19, tzw. deklarację anty-LGBT, to podejmie m.in. kroki zmierzające do zablokowania bieżących rozliczeń wydatków Regionalnego Programu Operacyjnego (RPO), czy wstrzyma możliwości negocjacji następnego kontraktu na lata 2021-2027 – powiedział wicemarszałek. Kwota ta przekracza ponad 3 mld 600 mln euro.
Zagrożone są zarówno środki na bieżące wydatki w perspektywie RPO na lata 2014-2020 (do tej pory ciągle nierozliczone są projekty na kwotę 1 mld 65 mln euro), jak i w perspektywie 2021-2027 opiewające na kwotę ponad 2,5 mld euro.
– W tym momencie na stole przed nami leży 2,567 mld euro. To olbrzymia kwota, która dzisiaj ma tylko procentowy podział pomiędzy poszczególne zadania. Największą część z nich stanowią środki przeznaczone na ochronę środowiska, odnawialne źródła energii czy działania klimatyczne, tj. blisko 37 proc. całego przyszłego budżetu (643 mln euro). Następną wielką kwotą są wydatki na rozwój sektora MŚP, transformację przemysłową i tworzenie nowych miejsc pracy, tj. blisko 20 proc. całego przyszłego budżetu – wymieniał Tomasz Urynowicz.
Wicemarszałek województwa małopolskiego podkreślił, że jeśli te dwa wnioski Komisji Europejskiej dotyczące zablokowania bieżących rozliczeń wydatków i negocjacji RPO w nowej perspektywie się ziszczą (czyli sejmik nie zmieni swojego stanowiska), to Małopolska straci ponad 3,6 mld euro.
– To olbrzymie środki finansowe, dzięki którym rozwija się Małopolska. Konserwatyści, którzy mówią, że przy pomocy tej deklaracji chcą chronić tradycyjnych wartości, tak naprawdę szkodzą rodzinie, bo dzisiaj małopolska rodzina potrzebuje także miejsc pracy, nowoczesnej edukacji i dobrze wyposażonej służby zdrowia, a te pieniądze są przez to zagrożone – mówił Tomasz Urynowicz.
Krajowy Plan Odbudowy w zawieszeniu. 38 mld zł dla Małopolski pod znakiem zapytania
Polityk przywołał także szereg inwestycji miejskich, których realizacja jest zagrożona w związku z zatrzymaniem Krajowego Planu Odbudowy (KPO) dla Polski. Do KPO władze Małopolski zgłosiły 100 projektów na łączną kwotę 38 mld 599 mln zł.
Mowa tu m.in. o takich inwestycjach jak Centrum Muzyki w Krakowie, Centrum Kultury Ruczaj, Muzeum – Miejsce Pamięci KL Plaszow, Krakowskie Centrum Muzyki, Centrum Literatury i Języka „Planeta Lem” czy centrum badawcze chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego. W puli zgłoszonych projektów znalazła się również organizacja Igrzysk Europejskich 2023 oraz modernizacja obiektów sportowych z tym związanych, m.in. stadionu Wisły Kraków.
– To 100 konkretnych inwestycji w Krakowie, które aplikowały o środki z KPO. Jeśli nie będzie tych środków, to te inwestycje będą miały bardzo poważny problem z dalszym finansowaniem – zaznaczył Urynowicz.
Wicemarszałek przypomniał również o zablokowaniu środków unijnych dla Małopolski w ramach programu REACT-EU. To łącznie 33,5 mln euro, które mają zostać przeznaczone na pomoc dla przedsiębiorców i służbę zdrowia. KE wstrzymała te środki, oczekując na zmianę stanowiska sejmiku województwa w sprawie deklaracji anty-LGBT.
– Wyżej wymienione przykłady pokazują nieodpowiedzialność PiS-u w relacjach z Komisją Europejską i ile możemy stracić na źle prowadzonej polityce PiS wobec KE. Pokazują to, że wyżej stawiają oni swoje „rumakowanie” i machanie szabelką niż pozyskiwanie konkretnych środków finansowych dla Małopolan i Polaków – powiedział Tomasz Urynowicz. Dodał, że najważniejsze w każdym nowym dokumencie będzie jedno zdanie: „unieważnia się deklarację nr 1/19”. – Oczekiwać musimy wszyscy unieważnienia poprzedniej deklaracji.