Wrócił do Polski i od razu trafił za kratki

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

We wtorek 21 czerwca lotem z Amsterdamu przyleciał do Krakowa 32-letni Polak, wydalony z terytorium Holandii. Wcześniej w Holandii odbył karę w więzieniu, ale tutaj też od razu trafił za kratki.

Jak informuje straż graniczna, mężczyzna został nie tylko wydalony do Polski, ale również objęty dożywotnim zakazem wjazdu do Królestwa Niderlandów za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Za popełnione przestępstwo został skazany na trzy lata pozbawienia wolności w miejscowym więzieniu, a następnie po odbyciu kary zwolniony i wydalony do Polski.

To nie koniec listy win

Pasażer nie zdążył opuścić terenu krakowskiego lotniska, ponieważ tuż po wylądowaniu usłyszał od funkcjonariuszy straży granicznej, że zostanie zatrzymany i osadzony w zakładzie karnym na okres co najmniej 2 lat i 8 miesięcy.

Okazało się, że jeszcze przed wyjazdem z Polski mężczyzna uzbierał całą listę przewinień. Dokonał rozboju, włamania, kradzieży pieniędzy z restauracji, spowodował obrażenia ciała, przywłaszczył przewód sterujący suwnicą, usiłował też przywłaszczyć drut miedziany. A kiedy policjanci próbowali go zatrzymać, chciał im to uniemożliwić – znieważył ich i groził im pobiciem.

Pasażer, po sporządzeniu dokumentacji służbowej trafił do aresztu śledczego w Krakowie.