Dzień dobry LoveKraków.pl: Palą odpady na Łąkach Nowohuckich

fot. LoveKraków.pl

Bezdomni palą odpady na Łąkach Nowohuckich, koniec udręki koni na Rynku i chaos po zakazie dla busów – to główne tematy w porannej prasie.

Wczoraj na LoveKraków.pl:

- Zatrzymali się dla warszawskich bohaterów http://lovekrakow.pl/galeria/zatrzymali-sie-dla-warszawskich-bohaterow-zdjecia_3501.html

- Prywatna linia tramwajowa. Miasto będzie płacić za tory http://lovekrakow.pl/aktualnosci/prywatna-linia-tramwajowa-miasto-bedzie-placic-za-tory_21477.html

- Przy ulicy Wadowickiej nie tylko biurowce. Powstanie 200 mieszkań http://biznes.lovekrakow.pl/aktualnosci/przy-ul-wadowickiej-nie-tylko-biurowce-powstanie-200-mieszkan_21448.html

- Mniej patologii w spółdzielniach mieszkaniowych http://biznes.lovekrakow.pl/aktualnosci/mniej-patologii-w-spoldzielniach-mieszkaniowych_21472.html

Dziś na naszym portalu:

- Co dalej z pomnikiem Armii Krajowej?

- Rozpoczynają się Targi sztuki Ludowej

- Protesty zwróciły uwagę urzędników. Negatywna opinia dla nowych bloków

Gazeta Wyborcza: Koniec udręki koni na Rynku

Do odwołania dorożki nie mogą korzystać z postoju na Rynku Głównym. To efekt wysokich temperatur, które na dłużej mają zagościć w naszym miesicie. Urzędnicy uznali, że upały mogą zaszkodzić koniom. Z decyzji zadowoleni są obrońcy praw zwierząt, którzy uważają, że dorożki z Krakowa powinny zniknąć. Dorożkarze zapewniają, że robią wszystko, żeby zwierzęta nie cierpiały.

Dziennik Polski: Zakaz dla busów jest nieskuteczny

Zakaz wjazdu busów w rejon ulicy Pawiej spowodował ogromne zamieszanie. Właściciele busów sami nie wiedzą, gdzie mają kończyć swoje trasy. Tylko kilku z nich skorzystało z Małopolskiego Dworca Autobusowego. Wrażenie zagubionych sprawiali też sami policjanci, którzy zjawili się na miejscu. Tłumaczyli się, że nie są w stanie sprawdzić na miejscu ile waży dany bus. Według przepisów nie może mieć więcej niż 3,5 tony.

Gazeta Krakowska: Palą odpady na Łąkach Nowohuckich

Łąki Nowohuckie od lat zmagają się z problemem bezdomnych. Chociaż w żaden sposób nie wchodzą oni w sytuacje konfliktowe z pobliskimi mieszkańcami to rozpalają ogniska, gdzie palone jest wszystko m.in. plastikowe butelki i styropian. Straż miejska zapewniła, że częściej będzie kontrolować ten teren.