Jacek Majchrowski pozostaje prezydentem Krakowa. Nie będzie referendum

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W Krakowie nie dojdzie do odwołania Jacka Majchrowskiego ze stanowiska prezydenta miasta. Łukaszowi Gibale nie udało się zebrać prawie 59 tysięcy formalnie poprawnych podpisów. Informacje w tej sprawie przekazała w środę przed południem komisarz wyborcza Teresa Anna Rak.

W październiku tego roku krakowianie nie pójdą do urn wyborczych, aby głosować za odwołaniem lub pozostawieniem Jacka Majchrowskiego na stanowisku prezydenta Krakowa – tak zdecydowała komisarz wyborcza Teresa Anna Rak. Powodem jest niewystarczająca liczba poprawnie zweryfikowanych podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum. – Wniosek jest odrzucony. Decyzja w tej sprawie została już dostarczona inicjatorowi – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl komisarz Rak.

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że październikowe referendum będzie ogłoszone. Łukasz Gibała oraz jego współpracownicy z Logicznej Alternatywy i Nowego Krakowa w krakowskim biurze Państwowej Komisji Wyborczej zostawili w trzecim tygodniu lipca ponad 87 tysięcy podpisów.

Prawie 39 tysięcy odrzuconych

Zgodnie z informacjami przekazanymi w oficjalnym dokumencie PKW, do ważności wniosku o przeprowadzenie referendum potrzeba było 58 019 ważnych podpisów. Spośród 87 242 podpisów złożonych przez Logiczną Alternatywę, aż 38 919 zostało odrzuconych. Najwięcej, bo ponad 21 tysięcy – z powodu braku praw wyborczych osoby składającej podpis na terenie Krakowa. Ponad 10 tysięcy miało nieistniejący, nieczytelny lub niepełny numer PESEL. Ostatecznie do ważności wniosku zabrakło 9696 podpisów.

– Okazało się, ze Krakowa nie można kupić za pieniądze. Kraków myśli i wie, co to jest demokracja – komentuje werdykt PKW prezydent Jacek Majchrowski. I ostro krytykuje Łukasza Gibałę. – To jest troszkę wątpliwe, jak sugerowałem. Część ludzi była wprowadzana w błąd. Na skutek szalbierstwa ta liczba jest taka – ocenia. – Jeśli ktoś zbiera podpisy płacąc za nie, i biorąc pod uwagę że zbierali je młodzi ludzie chcący zarobić na wakacje, to nie ma się co dziwić, że jest tyle podpisów, ale nieprawidłowych – podsumowuje.

Nie będą się odwoływać

Łukasz Gibała zapowiada, że nie wycofa się z działalności publicznej. – Chcieliśmy pokazać czerwoną kartkę, ale pokazaliśmy żółtą. Będziemy dalej działać i walczyć o lepszy Kraków – mówi. – Szkoda, że się nie udało. Szkoda, że tyle tych podpisów było nieważnych – przyznaje. Deklaruje, że nie ma podstaw, do zaskarżenia decyzji komisarza wyborczego.

Równocześnie przedstawiciele Logicznej Alternatywy zwracają uwagę, że wisząca nad prezydentem Majchrowskim groźba referendum przyczyniła się do jego wzmożonej aktywności. – Tak naprawdę niemożliwe stało się możliwe. W Krakowie działy się cuda, np. wykup ziemi na Zakrzówku – mówi Adrianna Siudy.