Podczas środowej sesji Rady Dzielnicy XIV Czyżyny większość radnych nie poparła absolutorium dla zarządu. To kolejna odsłona konfliktu, który trwa tam od samych wyborów. Na najbliższej sesji radnych czeka głosowanie nad odwołaniem zarządu i nic nie wskazuje na to, by spór miał się zakończyć.
O napiętej sytuacji w Czyżynach pisaliśmy na LoveKraków.pl już wielokrotnie. W ostatnim czasie pretekstem do kolejnych sporów było głosowanie nad absolutorium. Krakowska Platforma Obywatelska przyjęła nawet specjalną uchwałę, by nie pozwolić radnym z partii na głosowanie przeciwko własnemu zarządowi. W proteście przeciwko tej decyzji radny Wojciech Krzysztonek, wokół którego skupiona jest grupa przeciwników obecnego zarządu, zawiesił swoje członkostwo w partii.
W środę Krzysztonek i jego zwolennicy co prawda nie zagłosowali przeciwko absolutorium, ale wstrzymali się od głosu, co w praktyce doprowadziło do tego samego skutku. Sprawozdanie z minionego roku nie zostało przyjęte, a to otwiera drogę do zmian w zarządzie dzielnicy.
Nie chodzi o meritum
W ciągu najbliższego miesiąca przewodniczący Marek Ziemiański musi zwołać sesję, podczas której radni będą głosować nad odwołaniem zarządu. Realne szanse na zmiany są niewielkie, bo przeciwnicy Ziemiańskiego musieliby zebrać 13 głosów, a w środowym głosowaniu zebrali 11. Można się jednak spodziewać kolejnych emocji i wzajemnych oskarżeń.
– Styl prowadzenia dzielnicy w 2015 roku przez pana przewodniczącego pozostawiał bardzo wiele do życzenia. Przewodniczący na początku kadencji otrzymał 17 głosów, a teraz tylko 9, więc coś jest na rzeczy – ocenia radny Krzysztonek. Mówi wprost, że sposobem na rozwiązanie impasu byłaby taka rekonstrukcja zarządu, by znaleźli się w nim przedstawiciele obydwu grup radnych.
Przewodniczący Ziemiański zarzuca natomiast przeciwnikom bojkotowanie pracy rady tylko z powodów personalnych. Jak mówi, obecny zarząd zrealizował budżet na poziomie 98,6%, co jest drugim najlepszym wynikiem w ciągu ostatnich lat. – Próbowałem zachęcić kogokolwiek do rozmowy, ale dyskusja nie zaistniała. Pewnie dlatego, że każdy głos w dyskusji mógłby spowodować ujawnienie prawdziwych pobudek, które są czysto personalne – komentuje.
