Marszałek Krupa: Mamy do czynienia z próbą złamania samorządu

Jacek Krupa podczas EKS fot. UMWM

Marszałek województwa małopolskiego Jacek Krupa krytycznie ocenia działania rządu dotyczące samorządów. Porównuje je do odkrawania kolejnych plasterków salami, np. poprzez stopniowe ograniczanie kompetencji.

O kondycji samorządów w Polsce marszałek rozmawiał podczas trwającego Europejskiego Kongresu Samorządów z Bogusławem Chrabotą, redaktorem naczelnym „Rzeczpospolitej”. Bardzo wysoko ocenił sytuację w Polsce w tej dziedzinie. – Polska plasuje się na znakomitym miejscu. Jesteśmy na 5. miejscu w Europie, jeśli chodzi o autonomię samorządu terytorialnego. W Polsce 65% wszystkich inwestycji publicznych jest realizowanych przez samorząd. Jest on o wiele bardziej efektywny w wydatkowaniu pieniędzy niż państwo – podkreślił.

– To tutaj dzieją się rzeczy najważniejsze dla ludzi, to samorządowcy zostawiają po sobie ślad – stwierdził marszałek. Jak mówił, widzi to na własnym doświadczeniu: w swojej karierze politycznej miał 6-letni okres pracy w parlamencie i ma porównanie poziomu wpływu na zmienianie rzeczywistości.

Atak na samorząd

Przy tej okazji Jacek Krupa ostro skrytykował działania rządu. – Mamy do czynienia z próbą złamania samorządu. Ja używam tutaj porównania do kiełbasy salami. Rządowi nie udaje się ugryźć jej bezpośrednio, dlatego odkrawa malutkie plasterki – mówił marszałek.

Jako przykład podał z jednej strony ograniczanie kompetencji, a z drugiej strony dezawuowanie pracy samorządowców, mówienie, że należy „zrobić w samorządzie miejsce dla ludzi uczciwych”.

Nie udało się zbudować wspólnoty

Zapytany o to, czego się w dziedzinie samorządów nie udało osiągnąć, wskazywał na postawy mieszkańców. – Nie udało nam się do końca odbudować pojęcia nastawienia społeczeństwa do instytucji samorządowych jako do wspólnego dobra. Zbyt rzadko mieszkaniec postrzega samorząd jako wspólne dobro, które zapewnia jakość infrastruktury, edukację itp. Niestety, nie udało nam się do końca tego utożsamienia mieszkańca z wybieraną przez siebie władzą zbudować – powiedział.

Zwrócił uwagę na to, że coraz więcej młodych ludzi chce się angażować, ale już nie pośrednio, poprzez swoich przedstawicieli, tylko bezpośrednio. Jak stwierdził, ciągle jest jednak duża – i to bardziej widoczna w mieście niż na wsi – grupa osób, które nie chcą włączać się w żadne formy partycypacji. Poziom świadomości w tej dziedzinie jest ciągle o wiele niższy niż w krajach zachodnich. – Obrzucanie samorządów błotem może doprowadzić do tego, że ten proces się cofnie – ocenił Jacek Krupa.