Mieszkańcy będą protestować. Nie chcą miasta dla deweloperów

Mieszkańcy oczekują od miasta rozwiązania problemów komunikacyjnych fot. LoveKraków.pl

„ZIKiT do kitu!” – pod takim hasłem w przyszłą środę będą pod Magistratem protestować mieszkańcy Podgórza Duchackiego. W praktyce chodzi nie tylko o ZIKiT, lecz o całą politykę miasta dotyczącą wydawania pozwoleń na budowę bez zapewnienia komunikacji na osiedlach.

Mieszkańcy tej części miasta mówią, że mają już dość. Na ich zniecierpliwienie nałożyło się sporo pojedynczych spraw, które razem układają się w obraz miasta niepanującego nad działalnością deweloperów. Jako główne przykłady podają to, co dzieje się na ulicach Tuchowskiej i Bochenka.

Ulice nie wystarczają

Przy Tuchowskiej trwa inwestycja oprotestowywana zarówno przez samych mieszkańców, jak i przez radę dzielnicy. Wąska osiedlowa uliczka z niską zabudową musi teraz pomieścić ruch betoniarek, a w przyszłości – samochody mieszkańców nowych bloków. Na odcinku Tuchowskiej wprowadzono ruch jednokierunkowy, co ZIKiT nazywa „rozwiązaniem testowym”. Deweloper był zobowiązany do budowy tam chodnika, ale ostatecznie plany się zmieniły. – Budowa chodnika w ramach istniejącego pasa drogowego oznaczałaby brak możliwości powrotu do ruchu dwukierunkowego w przyszłości – tłumaczy Michał Pyclik z ZIKiT.

Przy Bochenka inwestycje już w większości powstały. Efekt widać codziennie na każdym wolnym skrawku przestrzeni, w tym na chodnikach i na samej jezdni. – Samochody stoją wszędzie, ruch odbywa się wahadłowo, a karetki mają problem z dojazdem do szpitala – mówi Radosław Sułkowski, współorganizator protestu.

Trwa zbiórka podpisów pod petycją, by uporządkować sytuację poprzez przebudowę ulicy. Jej autorzy chcą, by powstały tam zatoki parkingowe, a poza nimi obowiązywał zakaz parkowania. – Nie ma innego rozwiązania – mówi Sułkowski, choć przyznaje, że może się to spotkać z oporem właścicieli samochodów. Mieszkańcy chcieliby urządzenia skweru na jedynej miejskiej działce w tym rejonie, ale nic nie wskazuje na to, by ich oczekiwania miały doczekać się realizacji.

Wokół Drwinki

Mieszkańcy już wcześniej podnosili sprzeciw wobec niekontrolowanej zabudowy tej części miasta – cennej m.in. dlatego, że stanowi rejon planowanego Parku Rzecznego Drwinka. – Zbieraliśmy podpisy pod petycją w obronie tych zielonych terenów i uzbieraliśmy ich pięć tysięcy – mówi Agnieszka Mędrek z Wolontariatu Parku Rzecznego Drwinka.

– Miasto nie proponuje żadnych rozwiązań. Ulice są nieprzejezdne i nikt z tym kompletnie nic nie robi. Wydawane są za to kolejne „wuzetki”: będą nowe bloki przy Bochenka, przy Tuchowskiej, teraz przy ul. Podedworze deweloper chce wykupić część ogródków działkowych i tam też postawić bloki – wylicza Agnieszka Mędrek.

Kwestia adresata

Dlaczego w stronę Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu skierowali swój protest? – Bo to ZIKiT musi najpierw potwierdzić, że jest droga, którą da się dojechać do inwestycji. Od tego zaczyna się procedowanie „wuzetek”. Ale protest dotyczy całej polityki miasta wobec naszego rejonu – tłumaczy współorganizatorka wydarzenia.

– Chcemy się w najbliższych dniach spotkać z mieszkańcami tego rejonu miasta. Wytłumaczyć im, skąd decyzja o wprowadzeniu ruchu jednokierunkowego i jakie mamy możliwości rozwiązania kwestii braku chodnika, w kontekście zawartych przez ZIKiT umów z deweloperami – mówi Michał Pyclik. Urzędnicy miejskiej jednostki chcą też wyjaśnić, które z postulatów leżą w kompetencjach ZIKiT. – Wydaje się, że niewiele z nich. Liczymy, że w drodze dialogu uda się wypracować rozwiązanie kompromisowe – podsumowuje rzecznik miejskiej jednostki.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze Duchackie