Teatr Słowackiego. Związki zawodowe nie chcą odwołania Krzysztofa Głuchowskiego

Teatr Słowackiego fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

„Apelujemy, by marszałek zrezygnował z pomysłu odwołania dyrektora Teatru Słowackiego”. Związki zawodowe zabrały głos w sprawie procedury odwołania Krzysztofa Głuchowskiego z funkcji dyrektora instytucji.

22 lutego Zarząd Województwa Małopolskiego poinformował, że rozpoczyna się procedura odwołania Krzysztofa Głuchowskiego ze stanowiska dyrektora Teatru Słowackiego.

Urzędnicy poinformowali, że w jej ramach wystąpią o opinie do związków zawodowych czy ministerstwa kultury.

Więcej:

Związki zawodowe są na „nie”

11 marca głos w tej sprawie zabrali przedstawiciele związków zawodowych Teatru Słowackiego. Poinformowali, że są przeciwni odwołaniu obecnego dyrektora instytucji. Podkreślają, że dzięki Głuchowskiemu teatr przetrwał trudny czas pandemii.

– Negatywnie opiniujemy zamiar odwołania Krzysztofa Głuchowskiego ze stanowiska dyrektora naczelnego i administracyjnego. Apelujemy o jak najszybsze wyciszenie emocji, pozwolenie teatrowi i Krzysztofowi Głuchowskiemu spokojnie pracować. Uważamy też, że ten czas wychodzenia z pandemii i wojna w Ukrainie, co nas wszystkich angażuje, nie jest właściwym momentem do gwałtownych ruchów kadrowych w naszej instytucji – poinformował Grzegorz Wójtowicz, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników Teatru im. Słowackiego.

Wójtowicz zaznaczał, że teatr pod dyrekcją Głuchowskiego przetrwał trudny czas, jakim jest pandemia. Dzięki jego zaangażowaniu udało się pokonać problemy finansowe, organizacyjne i zdrowotne.

– Przetrwał dzięki niespotykanej solidarności i zaangażowaniu osób zatrudnionych w teatrze i dzięki dużemu oddaniu dyrektora. Wszystko co robił dyrektor, było elementem skutecznej rodzajem ochrony finansów teatru. Zadbał o byt i zdrowie pracowników, zapewnił ciągłość działalności artystycznej – kontynuował.

Wójtowicz dodał również, że związek zawodowy nie będzie odnosił się do zarzutu „wulgaryzacji sceny”.

– Niestety trzeba wziąć pod uwagę fakt, że decyzja o trybie zlecenia usług utrzymania czystości w obiektach być może miała błędny charakter. Interpretacja przepisów jest różna. Nie mniej nie było w tym działaniu nic złego, co wyrządziłoby teatrowi szkodę finansową – ocenił Wójtowicz.

Związek zawodowy aktorów, inspicjentów i producentów podjął uchwałę, w której wyrażają sprzeciw wobec odwołaniu obecnego dyrektora.

– Podczas sprawowania funkcji przez Krzysztofa Głuchowskiego nigdy nie zostały postawione oficjalne zarzuty jakoby spektakle, koncerty czy wydarzenia organizowane przez teatr nosiły znamiona naruszenia przez pana dyrektora dobrego imienia teatru – powiedział Marcin Sianko, przewodniczący związku zawodowego aktorów, inspicjentów i producentów.

Aktorzy: „Teatr jest nasz, teatr jest pana marszałka”

– Teatr jest nasz, wasz. Petycję przeciwko odwołaniu podpisało 30 tys. osób . Teatr jest nasz, teatr jest ich, teatr jest również pana marszałka i całego naszego narodu. Mamy również listy od instytucji z Polski i zagranicy wspierające nasze wezwanie, aby pan zrezygnował ze swojego pomysłu odwołania Krzysztofa Głuchowskiego – powiedział podczas konferencji aktor Andrzej Grabowski.

– Nie mamy żadnej pewności jak to się skończy, ale to nas nie zwalnia z tego co robimy teraz i co będziemy robić nadal, czyli stania murem za naszym dyrektorem. To mur ze zbrojonego betonu. Wynik może być różny, sprawa może już być przesądzona, ale nas to nie zwalnia z walki o to, by dyrektor został i nadal prowadził nasz teatr – dodał aktor Feliks Szajnert.

Po tym, jak w lutym województwo poinformowało o swoich planach, teatr zwołał konferencję prasową, w której uczestniczył nie tylko dyrektor, ale również aktorzy i pracownicy teatru. Wszyscy chcieli w ten sposób okazać solidarność z Krzysztofem Głuchowskim.

Dlaczego odwołanie?

Urzędnicy z Zarządu Województwa Małopolskiego informowali, że procedura odwołania Głuchowskiego to wynik stwierdzonego naruszenia przepisów prawa w związku z zajmowanym stanowiskiem, polegającym na naruszeniu przepisów ustawy o zamówieniach publicznych.

Stwierdzili, że audyt wykazał, że wbrew przepisom ustawy Głuchowski nie przeprowadził postępowania przetargowego na usługi utrzymania czystości w teatrze i zawierał kolejne odrębne umowy z wybranym przez siebie wykonawcą, czym – według zarządu – naruszył prawo.

Zaznaczali, że dyrektor wycenił wartość zamówienia na 800 tys. zł i wpisał zamówienie do planu postępowań o udzielenie zamówień publicznych.

W oświadczeniu czytamy, że naruszenie zostało stwierdzone podczas kontroli, która trwała od 17 września do 20 października 2021 roku, a więc wcześniej niż premiera spektaklu „Dziady” w reż. Marii Kleczewskiej.

Urzędnicy dodają, że na przełomie sierpnia i września 2020 roku urząd marszałkowski przeprowadził audyt dotyczący systemu udzielania zamówień publicznych w teatrze, z którego wynika, że doszło do nieprawidłowości i wydano 13 zaleceń zmierzających do usunięcia uchybień.

Co więcej, w ocenie urzędników „dyrektor nie sprawował należytego nadzoru na pracownikami instytucji, którzy doprowadzili do wystąpienia strat finansowych, co zostało potwierdzone w przesłanej informacji przez RIO w dniu 29 stycznia 2019 roku”.

Dyrektor Teatru Słowackiego odpowiada

– Nie jest prawdą, że naruszyłem dyscyplinę finansów publicznych i że stwierdza to protokół
z rutynowej kontroli, przeprowadzonej w zeszłym roku przez Urząd Marszałkowski. Nie stwierdził tego żaden uprawniony organ i protokół z kontroli też nie zawiera takiego twierdzenia – napisał w oświadczeniu Krzysztof Głuchowski.

– Gdy zaczęła się pandemia COVID-19 musieliśmy przerwać naszą normalną działalność. Plan rzeczowo finansowy zakładał budżet na usługi sprzątania teatru w kwocie 800 tys. złotych. Gdybyśmy przeprowadzili przetarg, obejmujący cały okres, na który to okres zawierane są umowy o sprzątanie, wydalibyśmy kwotę tego rzędu. Tylko w okresie od marca do czerwca 2021 Rada Ministrów zmieniała swoje rozporządzenie w sprawie ograniczeń i nakazów epidemicznych 22 razy. Tak więc podjąłem decyzję, by zatrudniać tymczasowo tę samą firmę sprzątającą (od lat jedyną stawającą do przetargów na sprzątanie) w zależności od rzeczywistych potrzeb przez okres wstrzymania zwykłej działalności. Nie wydaliśmy całych 800 tys. zł złotych czy innej, zbliżonej kwoty, która byłaby skutkiem zawarcia umowy w trybie przetargowym na cały okres. Wydaliśmy dużo, dużo mniej. Dla przykładu średni miesięczny koszt sprzątania w okresie objętym kontrolą wyniósł 44 588 zł a po zakończeniu tego okresu i przeprowadzeniu przetargu wzrósł do 67 504 zł – informował Głuchowski.

Dyrektor teatru dodaje, że  urząd początkowo przyjął wyjaśnienie z 6 października”.

– Jednak już po premierze „Dziadów”, która miała miejsce 19 listopada sytuacja się zmieniła. Urząd skierował zawiadomienie do Rzecznika Dyscypliny. Ten postępowania – jak dotąd – nie wszczął. Oczywiście, może je wszcząć. Może wnieść wniosek o ukaranie. Ja jednak wierzę, że każdy rozsądny urzędnik czy sędzia, widząc, iż moim postępowaniem zaoszczędziłem środki publiczne wielkiej wartości, umorzy postępowanie stwierdzając brak znamion czynu zabronionego. W sytuacji, jaką stworzyła pandemia, podejmować trzeba było niestandardowe decyzje i zarządzać ryzykiem całkiem nieznanym w dotychczasowej działalności tak instytucji kultury, jak i całego państwa. Całość działań administracji publicznej, związanej z odpowiedzią na zagrożenie, jakie stworzyła pandemia COVID-19, wyjęta została spod rygorów prawa o zamówieniach publicznych – zaznaczał Głuchowski.

Na koniec Głuchowski poinformował, że nie będzie odpowiadał na zarzuty związane z odwołaniem gościnnego koncertu Marii Peszek w Teatrze Słowackiego.

– Te sprawy wyraźnie określają Konstytucja RP oraz ustawa o prowadzeniu i organizowaniu działalności kulturalnej. Zarząd Województwa Małopolskiego nie ma żadnej podstawy prawnej do wydania mi poleceń ograniczających swobodę twórczą, wolność wypowiedzi i niezależność instytucji kultury, a tym bardziej do wszczęcia na tej podstawie procedury mojego odwołania – podsumował Krzysztof Głuchowski.

News will be here