Tylko co trzeci pielgrzym przenocuje w domu mieszkańców [VIDEO]

W rejonie stadionu Korony ma powstać miasteczko namiotowe na 2000 osób fot. Marek Marszałek

Na Światowe Dni Młodzieży potrzeba około 350 tysięcy miejsc noclegowych. Komitet organizacyjny przygotował jak dotąd 298 tysięcy, ale tylko 30 procent z nich to miejsca w rodzinach. Organizatorzy szukają teraz brakujących miejsc i chcą, by jak najwięcej pielgrzymów przenocowało w domach mieszkańców.

Choć w głównych wydarzeniach – sobotnim czuwaniu i niedzielnej mszy – weźmie udział około 2 milionów osób, miejsc noclegowych potrzeba o wiele mniej. Uczestnicy ŚDM będą przyjeżdżać do Krakowa stopniowo, a zawsze największa część z nich dociera dopiero na ostatnie dni. Część ma noclegi zarezerwowane we własnym zakresie – jeśli nie w hostelach, to u znajomych czy rodziny. Ci, którzy przyjadą tylko na weekend, spędzą noc na miejscu nabożeństwa. Zgodnie z szacunkami Komitetu Organizacyjnego, trzeba więc zapewnić tylko ok. 350 tysięcy miejsc.

Za mało w rodzinach

Nawet jednak taka liczba nastręcza problemów, bo ciągle brakuje ok. 50 tysięcy miejsc. – Mamy obecnie 298 tysięcy zarezerwowanych miejsc noclegowych – mówi Agnieszka Lewandowska z sekcji logistyki Komitetu Organizacyjnego ŚDM. 30 procent z nich to miejsca w domach mieszkańców.

Organizatorzy przekonują, że wysiłek ze strony rodzin może być minimalny. – Najprostsze warunki: 3 metry kwadratowe i dostęp do łazienki to dwie podstawowe sprawy. Nie jest wymagane śniadanie, bo pielgrzym wychodzi rano, a wraca wieczorem – tłumaczy Krystian Ciempka z sekcji logistyki.

Główny ciężar na samorządach

Pielgrzymi podzieleni będą na cztery strefy zakwaterowania. Jedna obejmuje sam Kraków, druga parafie archidiecezji krakowskiej, trzecia – część diecezji tarnowskiej, a czwarta – część diecezji katowickiej i kieleckiej. Organizacją noclegów zajmą się na miejscu komitety parafialne.

Ci pielgrzymi, dla których zabraknie miejsc w rodzinach, mają przenocować w publicznych instytucjach, takich jak szkoły czy remizy. Organizatorzy są jeszcze w trakcie negocjacji z gminami w tej sprawie. – Mamy łącznie podpisać 106 umów, bo tyle samorządów wchodzi w skład stref zakwaterowania. Można powiedzieć, że jesteśmy w połowie – mówi Krystian Ciempka. Nie wyklucza, że gdyby w ciągu najbliższych tygodni nie udało się zebrać brakujących miejsc w rodzinach, umowy z samorządami będą aneksowane.

Pomogą namioty

Sporą część problemu pomogą rozwiązać pola namiotowe, których organizatorzy nie wliczają do podanej liczby 298 tysięcy zapewnionych dotychczas noclegów. Powstaną one głównie we współpracy z organizacjami harcerskimi.

Około 2 tysięcy osób będzie mogło przenocować w Podgórzu, w rejonie stadionu Korony. W Michałowicach planowane jest miasteczko na 8 do 10 tysięcy osób. Kolejnych 500 pielgrzymów przenocuje przy ul. Fortecznej. 2 tysiące osób znajdzie miejsce przy Kampusie UJ na Ruczaju, a 3 tysiące przy ul. Kolnej. 5 tysięcy może przyjechać do Woli Więcławskiej. Swoje miasteczka namiotowe planują też utworzyć operatorzy komercyjni.

Organizatorzy przyznają, że największą niewiadomą i wyzwaniem organizacyjnym pozostają osoby, które przyjadą do Krakowa bez wcześniejszej rejestracji. Trudno będzie im zapewnić jakiekolwiek świadczenia, szczególnie nocleg. Będą dla nich przewidziane jeszcze dodatkowe namioty, ale może się skończyć na tym, że pozostanie im tylko schronienie się na noc w kościele. Wszystkie krakowskie kościoły będą od piątku do niedzieli otwarte przez całą dobę.