„Idealna komunikacja miejska i idealnie czyste miasto”

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Poniedziałek to dzień podsumowań Światowych Dni Młodzieży. Strona kościelna oraz władze miasta i województwa mówią jednak jednym głosem: na te szczegółowe przyjdzie jeszcze nam trochę poczekać. Wiadomo jednak, że było bezpiecznie, a pielgrzymi wrócą do domu z dobrymi wspomnieniami. O kosztach nikt na razie nie chciał mówić.

– Za wcześnie mówić o owocach ŚDM, bo żadne drzewo nie owocuje z dnia na dzień. Byliśmy świadkami zasiewów dobra w wykonaniu papieża Franciszka i tysięcy młodych ludzi. Owoce będziemy zbierać za kilka lat i gdy spotkamy się po jakimś czasie, będziemy mogli mówić o efektach ŚDM – stwierdził na spotkaniu z dziennikarzami bp Damian Muskus, koordynator generalny wydarzenia.

 

Biskup podkreślił, że współpraca z władzami miasta i województwa przebiegła znakomicie. Duchowny podziękował również krakowianom i Małopolanom za ich gościnność, a także służbom za profesjonalizm. – Wydaje się, że Kraków w tych dniach był najbezpieczniejszym miastem. Przede wszystkim dlatego, że mieliśmy szczególnych gości – pełnych Boga, którzy przybyli, aby w radosny sposób przeżywać swoją wiarę – dodał bp Muskus.
Pracę służb – policjantów, żołnierzy, straży granicznej – docenili również krakowianie i pielgrzymi. Tak dziękowali policjantom z Opola:

 

„3 mln ludzi w Brzegach”

Na Drodze Krzyżowej w piątek mieliśmy 800 tysięcy pielgrzymów, w Brzegach podczas czuwania ok, 1,6 mln. W niedzielę szacowaliśmy liczbę pielgrzymów na ok. 2,5 mln osób, widząc jednocześnie, że pielgrzymi cały czas wchodzą na sektory. Dlatego jest możliwe, że pod koniec uroczystości mogło być ok, 3 mln uczestników. Brzegi były wypełnione po brzegi – wyliczał biskup.

Prace demontażowe rozpoczęły się już w niedzielę. –  Firmy mają kontrakty na nowe wydarzenia. Nasi kooperanci wywożą sprzęt, by realizować nowe zadania na całym świecie. W Brzegach do 8 sierpnia teren ma być gotowy. Również na Błoniach trwają prace – dodał duchowny.

Miało być bezpiecznie i było

– Wcześniej padały pytania, czy w Polsce jest bezpiecznie. Mogę to powiedzieć: tak, jesteśmy bezpiecznym krajem. Na razie mogą powiedzieć, że dopóki pielgrzymi nie opuszczą Krakowa, służby wciąż będą pracować. W następnym tygodniu powiem: Kraków był bezpieczny – stwierdził natomiast wojewoda Małopolski Józef Pilch.

– Wolontariusze i pielgrzymi z chęcią poddawali się kontrolom służb. Rozumieli, że to dla ich dobra. Dlatego teraz możemy powiedzieć, że byliśmy bezpieczni. Bardzo mocno pomogli nam harcerze. Byliście wszędzie tam, gdzie była potrzeba. Bardzo wam za to dziękuję – zwrócił się do przedstawicieli ZHP i ZHR Pilch.

– Zastanawialiśmy się, co będzie z łącznością. I widzicie, każdy młody człowiek mógł wysłać zdjęcie do domu jak piękny jest Kraków. Również telefon 112 bardzo dobrze funkcjonował – dodał wojewoda.

„Idealna komunikacja miejska”

– Sądzę, że to, co widzieliśmy, jednoznacznie pokazuje jak to wszystko wypadło. Służby miejskie stanęły na wysokości zadania. Miasto było idealnie czyste z idealną komunikacją miejską. Funkcjonowało to jak w zegarku. Były wątpliwości i pytania. Okazało się, że były to czcze wątpliwości i wszystko działało dobrze – ocenił funkcjonowanie Krakowa prezydent Jacek Majchrowski.

Gospodarz miasta podziękował również wszystkim, którzy byli zaangażowani w pracę przy wydarzeniu. – A pracowali naprawdę ciężko i niektórzy z nich przypłacili to podłączeniem do kroplówki. Na szczęście postawiło ich to na nogi – dodał prezydent. Słowa wdzięczności Majchrowski skierował również do krakowian, którzy przyjęli pielgrzymów do siebie, udostępnili im ulice i place, a także umożliwili stworzenie wspaniałej atmosfery. Obecnie w mieście trwa demontaż znaków i barierek.

Zaręczyny po brazylijsku

Województwo przez cały czas trwania ŚDM aktywnie się promowało. Między innymi za to był odpowiedzialny marszałek województwa Jacek Krupa. Choć to nie wszystko, bo przecież niektórymi szpitalami na terenie Krakowa zarządza właśnie urząd marszałkowski.

– Oprócz duchowych przeżyć, coś nam materialnego zostało. Brzegi czy układ transportowy w Łagiewnikach, który będzie służył mieszkańcom oraz pielgrzymom, którzy przyjadą do Krakowa. Wspieraliśmy organizatorów m.in. KPR. Nasze szpitale pracowały pełną parą, a Koleje Małopolskie przewiozły ponad 300 tys. pasażerów – podsumował Krupa.

– Na efekty promocyjne musimy poczekać. Na razie mamy szacunki, że ok 20-30% pielgrzymów wróci do Krakowa. Część, która tu przyjechała, nie wiedziała, gdzie przybywa. Mieli obawy, bo Polska w skali światowej to nieduży kraj. Mieli wątpliwości. Okazało się, że spotkała ich niespodzianka, która wyrażali również w social mediach – odpowiadał Jacek Krupa.

Marszałek przypomniał również o dwóch niezwykłych wydarzeniach. W muzeum Jana Pawła II w Wadowicach zaręczyła się brazylijska para, a pod Cricoteką spontaniczną mszę świętą zorganizowali Amerykanie.