Kandydat na senatora: Moi dziadkowie nie mają grobu na Rakowicach. Jestem słoikiem

Kadr ze spotu Krzysztofa Mazura fot. YouTube

Krzysztof Mazur, kandydat na senatora z Prawa i Sprawiedliwości zaprezentował swój spot wyborczy.

Ponad dwuminutowy materiał filmowy został podzielone na dwie części. W pierwszej kandydat mówi o tym, dlaczego sprowadził się do Krakowa oraz co mu przeszkadza w mieście.

Mazur: Kraków na „słoikach” stoi

– Moi dziadkowie nie mają grobu na Rakowicach. Jestem słoikiem – mówi Krzysztof Mazur. Twierdzi, że przyjechał do miasta na studia, bo szukał miejsca do życia, gdzie będzie „mógł robić rzeczy naprawdę wielkie, o których w innych miastach mógłby pomarzyć”.

Kandydat na senatora w rozmowie z LoveKraków.pl: – Chce pokazać, że dziś motorem napędowym Krakowa nie są tylko rdzenni mieszkańcy, ale również osoby przyjezdne. Miastem rządzi prezydent pochodzących z Sosnowca, metropolitą jest arcybiskup urodzony w Poznaniu, poprzedni rektor UJ urodził się w Bytomiu, a obecnych rektor AGH w Świątnikach Górnych.

Mazur podkreśla, że w wielu innych obszarach miasta jest podobnie. – Dlatego warto docenić pozytywny wpływ tzw. słoików na rozwój Krakowa – dodaje.

Polityk w dalszej części spotu zdradza, że jego miłość do Krakowa ma „słodko-gorzki smak”. – Zgubiliśmy wizję. Jeśli dzieje się coś wyjątkowego, to dzieje się to zazwyczaj dzięki energii ludzi – podkreśla.

Symbol elity politycznej Krakowa: cygaro

W spocie umieszczono również symbol współczesnych elit politycznych rządzących Krakowem - cygaro. Dostaje się politykom, którzy „nie mają pomysłu na to miasto”.

Krzysztof Mazur pyta się retorycznie, czy bardzo duża liczba turystów nie spowodowała, że Kraków zamienił się w Disneyland czy nawet w Bankog. Stwierdza, że korporacje faktycznie dały prace, ale „często nie odpowiadają naszym aspiracjom”.

Koniec z filozofią „nie da się”

Później kandydat na senatora przechodzi do swojej wizji miasta. Mówi, że nie chce aby teren po klinikach uniwersyteckich w centrum Krakowa „stał się kolejnym łupem dla deweloperów”. Wspomina o potrzebie przestrzegania w krakowskich szpitalach standardów opieki okołoporodowej czy konieczności uczenia w szkołach oprogramowania.

– Skończmy wreszcie z filozofią nie da się – mówi na sam koniec.