Wprowadzone w grudniu zmiany w ustawie o elektromobilności wprowadzają nowe obowiązki dla większych miast. MPK nie będzie już mogło kupować spalinowych autobusów z przeznaczeniem na miejskie trasy.
Zmiana ustawy została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę w grudniu ubiegłego roku. O ile dla mniejszych miast obowiązki związane z wykorzystaniem pojazdów zeroemisyjnych zostały złagodzone, o tyle miasta powyżej 100 tys. mieszkańców będą miały wyżej postawioną poprzeczkę.
Od 2026 roku przewoźnicy obsługujący linie komunikacji miejskiej na terenie tych miast, a więc również Krakowa, będą mogli kupować tylko pojazdy zeroemisyjne. Co istotne, dotyczy to tylko tych linii, które kursują wewnątrz miasta, a nie tych obsługujących okoliczne gminy.
Krakowskie MPK od 2016 do 2023 roku kupiło w sumie 121 autobusów elektrycznych i deklaruje, że podobnie jak i wcześniej, dostosuje się do obowiązujących regulacji. Czy spełnienie tych najnowszych będzie dużym wyzwaniem?
Wykorzystywanie w coraz szerszej skali autobusów elektrycznych będzie się wiązało m.in. z koniecznością budowy kolejnych stacji ładowania, budową i przebudową placów postojowych czy reorganizacją pracy zajezdni. MPK przekonuje jednak, że w tej dziedzinie podejmowało działania już przy poprzednich zakupach i planuje to samo przy kolejnych.
Nie tylko prąd
Rzecznik prasowy miejskiego przewoźnika Marek Gancarczyk podkreśla, że MPK od dawna przykłada dużą wagę do dywersyfikacji źródeł zasilania, by zapewnić bezpieczeństwo i utrzymanie funkcjonowania komunikacji miejskiej w różnych sytuacjach kryzysowych. Stąd zakupy zarówno autobusów spalinowych spełniających aktualne normy, autobusów elektrycznych, ale też poszukiwanie innych możliwości.
– Ustawa o elektromobilności wskazuje na konieczność zakupu pojazdów zeroemisynych, co nie oznacza konieczności zakupu tylko autobusów elektrycznych. Mogą to być także np. autobusy zasilane wodorem. A właśnie te ostatnie autobusy w tej chwili zamierzamy kupić – trwa przetarg na dostawę 10 sztuk takich pojazdów – mówi nam Marek Gancarczyk.
Zainteresowanie autobusami wodorowymi MPK wykazywało już od dłuższego czasu. W 2022 roku pierwszy autobus wodorowy wyjechał na trasę, a w Zajezdni Płaszów ustawiono stację wodorową. Zapowiedzi były wówczas takie, że przewoźnik chciałby kupić 150 autobusów o takim napędzie. Do tego pułapu jest jeszcze daleko, ale jeśli trwający obecnie przetarg zakończy się sukcesem, to Kraków będzie miał pierwszych dziesięć własnych autobusów wodorowych.
Wcześniej już kilkukrotnie na trasy wyjeżdżały autobusy różnych marek, w ramach testów. W czwartek MPK pokazało zdjęcia kolejnego. – Tym razem jest to pojazd Nesobus, którego w Krakowie jeszcze nie było. W czwartek 16 stycznia przewozi pasażerów na linii nr 148 (Zajezdnia Płaszów – Czyżyny Dworzec). Warto zauważyć, że jest to już piąty producent, którego pojazdy testuje krakowski przewoźnik (wcześniej testowane były autobusy wodorowe marki Solaris, Mercedes, ArthurBus i Autosan) – czytamy na Facebooku. Nesobus ma pozostać w Krakowie do połowy kwietnia, a na jednym tankowaniu może przejechać do 450 km.
Co ze spalinowymi?
MPK podkreśla, że nie zamierza całkowicie rezygnować z autobusów spalinowych i zastąpić je elektrycznymi czy wodorowymi. Przypomina, że obsługuje obecnie ok. 90 linii aglomeracyjnych, które nie są objęte nowymi regulacjami.
Nie ma też planów, by w tym roku, dopóki jest to dopuszczalne, kupić więcej autobusów spalinowych. – Nie kupujemy pojazdów „na zapas”. Byłoby to nierozsądne, ponieważ generowałoby duże koszty związanie z utrzymaniem nieeksploatowanego taboru, który nie byłby wykorzystany do realizacji usługi przewozowej. W tej chwili prowadzimy, według wcześniej przyjętej strategii, trzy postępowania przetargowe na autobusy spalinowe i zeroemisyjne tj. elektryczne i wodorowe. Trwa także odbiór 37 autobusów z silnikami Euro 6, które są obecnie dostarczane do Krakowa – wylicza Marek Gancarczyk.
Przyznaje przy tym, że zakup pojazdów zeroemisyjnych jest droższy od spalinowych odpowiedników. Kluczowe pozostaje więc skuteczne pozyskiwanie zewnętrznych funduszy, nie tylko na sam zakup pojazdów, ale też na infrastrukturę czy zaplecze.
– Wykorzystywanie autobusów elektrycznych na wszystkich liniach, które obecnie obsługuje MPK, nie jest możliwe, m.in. ze względu na brak odpowiedniej infrastruktury do ładowania. Autobusy elektryczne są z reguły nieco wyższe niż spalinowe i pod niektórymi wiaduktami nie mogą kursować. Dotyczy to np. ul. Prądnickiej – mówi przedstawiciel MPK.