W poniedziałek miasto potwierdziło informacje, których od pewnego czasu można się już było spodziewać. Umowa z wykonawcą przebudowy ul. Kocmyrzowskiej została rozwiązana. Nikt nie jest na tym etapie w stanie powiedzieć, na jak długo inwestycja zostanie odłożona na półkę.
Już kiedy w lutym 2018 roku informowaliśmy o podpisaniu przez miasto umowy na projekt i przebudowę ul. Kocmyrzowskiej, inwestycja była jedną z tych, na które mieszkańcy czekają latami i nie mogą się doczekać. Zgodnie z zapowiedziami, pierwsze prace były planowane jeszcze pod koniec 2018 roku, a pełną parą miały ruszyć wiosną 2019.
Teraz już wiadomo, że nawet wiosna 2021 nie przyniesie w tej sprawie zmiany. Dziś pojawiła się informacja, że Sąd Okręgowy w Krakowie zatwierdził treść ugody pomiędzy miastem, województwem a firmą Budimex w sprawie polubownego rozwiązania kontraktu. – Decyzja sądu kończy trwającą od wielu miesięcy patową sytuację w sprawie tej inwestycji drogowej – czytamy w komunikacie.
Prawie o połowę drożej?
Problemy z realizacją kontraktu pojawiły się już na etapie przygotowania dokumentacji i pozwoleń. Pierwszy wniosek o decyzję ZRID – złożony jeszcze pod koniec 2018 roku – pozostał bez rozpatrzenia, ponieważ nie zostały uzgodnione rozwiązania na styku z planowaną przez GDDKiA budową nowego odcinka drogi S7. W końcu projektantom obydwu inwestycji udało się dojść do porozumienia, co otworzyło drogę wykonawcy do ponownego uzyskania opinii i uzgodnień, a następnie do złożenia wniosku o ZRID.
Tu jednak powstał spór z firmą Budimex, która zażądała od miasta prawie 41 mln zł. Na taką kwotę wyceniła różnicę związaną m.in. z wykonaniem dodatkowych prac projektowych, zmianami w zakresie prac budowlanych, czy zmiany cen materiałów i robocizny. Na taką kwotę z kolei nie chciało się zgodzić miasto (dla porównania, pierwotna umowa opiewała na prawie 97 mln zł). Przez dłuższy czas, kiedy pytaliśmy o postępy przygotowań, dowiadywaliśmy się jedynie tyle, że „trwają negocjacje” z wykonawcą co do wynagrodzenia dodatkowych prac.
Dogadali się
By nie ugrzęznąć na lata w sądowym sporze, strony zdecydowały się na mediację. Pod koniec listopada sąd zatwierdził treść ugody w sprawie polubownego rozwiązania umowy. Wśród jej postanowień jest m.in. to, że miasto zyskuje prawa do przygotowanej już dotychczas dokumentacji.
– Będziemy dysponować m.in. uzgodnieniem z GDDKiA co do rozwiązań technicznych na styku naszej inwestycji i wschodniej obwodnicy Krakowa – podkreśla dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich Łukasz Szewczyk. Lista przekazanych dokumentów liczy kilkadziesiąt pozycji. – Wszystkie opracowane dotychczas materiały będą mogły zostać wykorzystane w toku przygotowań do realizacji tego zadania – zaznacza Łukasz Szewczyk. Według informacji przekazanych nam przez ZIM, ugoda przewiduje, że miasto zapłaci wykonawcy jedynie symboliczną kwotę (ok. 6 tys. zł), ponieważ umowa zakładała wypłacenie pierwszej części wynagrodzenia dopiero po uzyskaniu decyzji ZRID.
Miasto przekonuje, że dzięki ugodzie będzie można wrócić do pracy nad dokumentacją i uzyskaniem decyzji ZRID. Na razie jednak nie ma żadnej gwarancji co do tego, kiedy mogłoby się to stać. W projekcie budżetu na przyszły rok słowo „Kocmyrzowska” w ogóle nie występuje.
Kumulacja
To trzecia w ciągu tygodnia informacja o rozwiązaniu umowy z wykonawcą inwestycji. W miniony poniedziałek informowaliśmy o rozwiązaniu umowy z wykonawcą krakowskiego odcinka drogi S7. W tym przypadku jednak, w przeciwieństwie do ul. Kocmyrzowskiej, dokumentacja jest gotowa, a powtórzenie przetargu ma szansę zakończyć się szybkim powrotem ekip na plac budowy.
Miniony tydzień przyniósł też informację o rozwiązaniu umowy z firmą Włomex, która miała przebudować plac Biskupi.