Muzeum Lotnictwa potrzebuje inwestycji. Samoloty rdzewieją

Muzeum Lotnictwa Polskiego fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

We wtorek w Muzeum Lotnictwa Polskiego obradowała komisja sejmiku wojewódzkiego. Radni dyskutowali o tym, czy wesprzeć starania muzeum o unijne dofinansowanie na potrzebne mu inwestycje. Chodzi o remonty istniejących budynków i odbudowę dwóch, które stały tam przed laty.

Przedstawiciele muzeum pokazali radnym założenia dwóch projektów: jeden dotyczący remontu istniejących budynków, drugi – odbudowy dwóch dawnych hangarów. W obydwu przypadkach muzeum chce pozyskać dofinansowanie z Unii Europejskiej, ale nie poradzi sobie bez dofinasowania wkładu własnego z pieniędzy województwa.

Będą walczyć o unijną dotację

Dyrektor muzeum Krzysztof Radwan pokazał radnym zdjęcia istniejących obiektów. Jak mówił, niszczeją one pod wpływem warunków atmosferycznych, a warunki lokalowe nie pozwalają instytucji eksponować sporej części zbiorów. Jeden nowoczesny budynek główny nie wystarcza, by pokazać np. mundury, odznaki czy inne mniejsze eksponaty, wrażliwe na wilgoć i temperaturę.

Poza tym na terenie zarządzanym przez muzeum jest jeszcze sporo obiektów, które mogłyby pełnić rolę wystawienniczą czy edukacyjną – bez remontu nie jest to jednak możliwe. A pomysłów jest sporo: w niewielkim zbudowanym przez Niemców obiekcie muzeum chciałoby odtworzyć np. pomieszczenie wieży kontroli lotów, z wykorzystaniem aparatury, która wcześniej służyła w Balicach.

Na wsparcie tego projektu, który łącznie ma kosztować ok. 15 milionów złotych, województwo już wcześniej zarezerwowało pieniądze. Powodzenie całej idei będzie więc zależeć od tego, czy muzeum otrzyma unijne dofinansowanie. Większość dokumentacji jest gotowa: są już m.in. wszystkie projekty budowlane z prawomocnymi pozwoleniami oraz uzgodnienia konserwatorskie. Na liście zaplanowanych do rewitalizacji obiektów są hangar główny, kancelaria, dwa garaże, wartownia i spadochroniarnia.

Radni niechętni

O wiele większy problem stanowi drugi projekt, na który muzeum chce pozyskać pieniądze. Chodzi głównie o odbudowę dwóch hangarów, które stały na tym terenie przed laty. Dla muzeum to być albo nie być: w obiekcie zmieściłoby się około czterdziestu samolotów, które teraz stoją na zewnątrz i szybko niszczeją. Radni oglądali podczas zebrania zdjęcia elementów, które w ciągu ostatnich lat były nawet kilkukrotnie malowane, a już widać na nich rdzę.

Odbudowa hangarów – oczywiście zgodnie z wytycznymi konserwatora – byłaby kolejnym krokiem w tworzeniu Lotniczego Parku Kulturowego. Muzeum, które od lat 90. wykonało w tej części Krakowa ogromną pracę, chce się dalej rozwijać i w warunkach możliwie zbliżonych do dawnego wyglądu lotniska Rakowice-Czyżyny propagować wiedzę o historii lotnictwa.

Ten projekt jest jednak ciągle na wstępnym etapie. Niewiele by brakło, a radni całkowicie by go dziś odrzucili, uzasadniając to brakiem środków w przyjętym już budżecie. Ostatecznie zarekomendowali, by zarezerwować niewielką kwotę (prawdopodobnie około 120 tys.) na samo przygotowanie dokumentów. Na większe pieniądze (a w tym przypadku też mówimy o łącznej sumie kilkunastu milionów) muzeum będzie musiało poczekać. – Było kilka głosów radnych, by jednak nie odstępować od razu od tych działań. Napisaliśmy wniosek do Zarządu Województwa, żeby jednak znaleźć pieniądze na prace koncepcyjne i projektowe – mówi radny Jerzy Fedorowicz, przewodniczący komisji kultury. Jak mówi, przygotowanie dokumentacji uporządkuje wiele wątpliwości co do planowanej inwestycji i otworzy drogę do pozyskiwania zewnętrznych środków.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Czyżyny