Duże zainteresowanie małą retencją

fot. Pixabay.com

Krakowianie chętnie korzystają z krakowskiego programu małej retencji wód opadowych. W tym i poprzednim roku wykorzystali prawie całą kwotę zarezerwowaną na ten cel przez miasto. Wynosi ona 500 tys. złotych.

Zdaniem specjalistów z firmy zajmującej się montowaniem zbiorników i systemów doprowadzających do nich deszczówkę, gospodarstwa domowe mogą zmniejszyć zużycie wody nawet o połowę. Urzędnicy wyliczyli, że w kieszeni rocznie może zostać od kilkudziesięciu do kilkuset złotych rocznie. Deszczówki można użyć do podlewania trawnika i ogrodu czy mycia samochodu, choć można też używać jej w domu.

Jak wylicza portal  ecocube.pl z „dachu o powierzchni 100 mkw. można uzyskać rocznie ok. 43 tys. litrów wody nadającej się do spłukiwania toalet, prania, a nawet mycia (takie rozwiązania oferują najnowocześniejsze instalacje)”. Dzięki zbieraniu deszczówki, możliwe jest jej ograniczenie na ulicach i posesjach.

Pól mln złotych

W 2014 roku krakowianie wykorzystali jedynie 172 tys. złotych z dostępnej puli. W 2015 było już lepiej. – W zeszłym roku pozytywnie rozpatrzono 99 wniosków na kwotę 495 tys. złotych, z czego rozliczonych zostało 79 umów i wypłacono kwotę ponad 385 ty. złotych – wylicza Jan Machowski z biura prasowego krakowskiego magistratu.

W 2016 roku przyznano 92 dotacje na pół miliona złotych. Na razie jednak nie wiemy, ile konkretnie miasto wyda na ten cel, ponieważ ostateczne rozliczenia dotacji będą sporządzane dopiero po 15 listopada. – Po tej dacie będzie ostatecznie wiadomo, jaką łączną kwotę dotacji wypłacono – dodaje Machowski.  Warto też dodać, że  z dotacji – maksymalnie 50% i nie większej niż 5 tys. złotych – może skorzystać zarówno osoba fizyczna, jak i przedsiębiorca.