„Maraton to szczególny dystans i wyzwanie” [Rozmowa]

fot. LoveKraków.pl

Aleksander Sarota, LoveKraków.pl: Przygodę z bieganiem rozpoczął pan mając 15 lat. Obecnie jest pan trenerem w klubie AZS AWF Kraków. Co Pana skłoniło do tego, by nie tylko hobbystycznie, ale również zawodowo zajmować się bieganiem?

Tomasz Brachman, trener w AZS AWF Kraków, uczestnik Cracovia Maraton: Właściwie już od ósmej klasy zacząłem interesować się bieganiem, lekkoatletyką. Później podjąłem studia na Akademii Wychowania Fizycznego, następnie dostałem etat w klubie. Już prawie 10 lat pracuję jako trener w AZS AWF Kraków.

W minionym roku zajął Pan siódme miejsce w Cracovia Maraton, osiągając czas 2:33:50. Słyszałem, że wyznaczył sobie Pan za cel osiągnięcie wyniku poniżej 2:30. Jak Pan ocenia swoją obecną formę, a także szanse na zajęcie równie dobrego miejsca w maratonie, który odbędzie się w najbliższą niedzielę?

Przy tym maratońskim dystansie to jest trochę niewiadoma. Przygotowałem się może nie tak dobrze jak w tamtym roku. Jeśli chodzi o czas, gdyby udało mi się osiągnąć taki, jak w 2014 roku, byłbym bardzo zadowolony. Wyniku poniżej 2:30 nie będzie łatwo uzyskać, natomiast jeśli chodzi o miejsce po przekroczeniu mety, wiele zależy od konkurencji. Szczególnie dobrzy są zawodnicy z Kenii oraz Ukrainy, oni dominują w wielu biegach organizowanych w Polsce. W tym samym czasie, co CM, odbywać się będzie maraton w Łodzi i część biegaczy pewnie tam wystartuje. Co do mojego występu w CM, gdyby była pierwsza dziesiątka byłbym zadowolony.

Który to już Pana występ w CM?

Od 2008 roku startuję bez przerwy. To będzie mój ósmy występ w CM.

Dlaczego warto wziąć udział w CM?

Dla mnie dużą satysfakcją jest przebiegnięcie takiego dystansu oraz wspaniała atmosfera w trakcie imprezy. Oczywiście początkującym biegaczom nie polecałbym porywać się na taki dystans, jednakże z czasem forma przyjdzie, muszą najpierw zacząć od krótkich tras: 5 km, później 10 km. Przebiegnięcie maratonu jest marzeniem dla każdego biegacza-amatora, to szczególny dystans i wyzwanie.

Na liście 14. CM znalazło się ponad 6300 zawodników. To imponujący wynik, biorąc pod uwagę, że jeszcze kilka lat temu ich liczba była ponad dwukrotnie mniejsza.

CM jest dobrze rozreklamowana i wydaje mi się, że zawodników na starcie będzie przybywać, a nie ubywać. Bieganie stało się popularne w Polsce. Na tę formę aktywnego spędzania czasu decyduje się coraz więcej osób, szczególnie w przedziale wiekowym 30-50 lat. Gorzej jest z młodzieżą. Pracuję w szkole i zachęcić do biegania osoby młode, które nie interesowały się nim, jest naprawdę trudno. Wiadomo, że piłka nożna wypiera lekkoatletykę.

Bieganie z roku na rok staje się coraz popularniejsze. Skąd bierze się taki wzrost popularności tej formy aktywnego spędzania czasu w ostatnich latach?

Ta popularność przyszła z Zachodu. W zagranicznych maratonach od lat bierze udział mnóstwo uczestników. Myślę też, że Polacy zrozumieli, iż nie da się pracować od rana do wieczora i po przyjściu do domu siadać w fotelu, nic nie robić. Mentalność nasza zmieniła się jeżeli chodzi o bieganie, poza tym pamiętajmy, że jest to najprostsza forma ruchu – wystarczy kupić odpowiednie buty, założyć dres i można biegać. A przy okazji jak się trafi na taką imprezę, jak Cracovia Maraton, myślę, że wówczas szybko można się zarazić tym bieganiem.

W tegorocznej edycji CM ważnym wydarzeniem będzie udział w biegu rekordzisty trasy Kenijczyka Juliusa Kipkorira Kilimo. Przez pięć lat nikomu nie udało się poprawić jego wyniku - 2:11:26. Jak Pan uważa, czy w tym roku zostanie pobity nowy rekord?

Myślę, że nie ze względu na to, iż w tym roku dużo jest nawrotów na trasie. Wybijają one z rytmu. Poza tym uciążliwy jest wiatr. Sądzę, że w 14. Cracovia Maraton nikomu nie uda się pobić rekordu Kenijczyka Kilimo.