Żadna z firm nie zgłosiła się w przetargu na zaprojektowanie naziemnego przejścia pomiędzy przystankami tramwajowymi „Wlotowa”. Urzędnicy zapowiadają, że to nie kończy sprawy.
Na skrzyżowaniu ulic Wielickiej, Wlotowej i Prostej piesi korzystają z przejścia podziemnego. Jest to problematyczne, bo osoby z ograniczonymi możliwościami poruszania się mają dostęp tylko do zjazdów dla wózków. Brakuje wind, które ułatwiłyby dojście na przystanek osobom z różnymi problemami zdrowotnymi czy rodzicom z wózkami.
Kolejna próba
W tym roku zarząd dróg ma w budżecie 50 tysięcy złotych na przygotowanie projektu przejścia naziemnego. Nie chodzi o przejście przez całą ulicę Wielicką, lecz pomiędzy peronami przystanku.
Już w minionym roku urzędnicy rozpisywali w tej sprawie przetarg, ale bez skutku. W tym roku spróbowali ponownie. Zgodnie z planem, przejście nie powstałoby w pobliżu przejścia podziemnego, ale na początkowym odcinku peronu w stronę centrum miasta – tak, by nie utrudnić funkcjonowania komunikacji miejskiej i nie skrócić peronów.
Nie ma planów na to, by powstała w tym miejscu dodatkowa sygnalizacja świetlna. Przejście ma być natomiast dobrze oświetlone. Z wytycznych można wyczytać też m.in., że dla osób niedowidzących przygotowane zostaną po obydwu stronach pasy medialne.
Chętnych brak
W poniedziałek nastąpiło otwarcie ofert, ale wyniki znów rozczarowały. Nie zgłosiła się żadna firma, postępowanie zostanie unieważnione.
Urzędnicy uspokajają, że brak ofert nie oznacza odłożenia sprawy do szuflady. — Planujemy ponownie ogłosić to postępowanie. Mamy zarezerwowane środki w budżecie, a zmiana jest istotna dla komfortu pasażerów, więc podejmiemy kolejną próbę - zapowiada Krzysztof Wojdowski, rzecznik prasowy jednostki.