Szpital Specjalistyczny im. Dietla w Krakowie od dwóch tygodni czeka na dostawę masek chirurgicznych i ze specjalnym filtrem – informuje LoveKraków.pl dr Marcin Mikoś, zastępca dyrektora szpitala.
Szpital przy ulicy Skarbowej dwa tygodnie temu zgłosił, przez Ministerstwo Zdrowia, do Agencji Rezerw Materiałowych zapotrzebowanie na maski i środki jednorazowe. Wczoraj dyrekcja szpitala zwróciła się ponownie o dodatkowy sprzęt do marszałka województwa, który jest organizatorem placówki.
– Mamy pewną żelazną rezerwę, ale ona pozwala nam na funkcjonowanie przy obecnej liczbie pacjentów jeszcze przez dwa tygodnie. W sytuacji zwiększonej liczby chorych, normalnie będziemy mogli działać do tygodnia – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Marcin Mikoś.
Szpital potrzebuje maseczek chirurgicznych, masek ze specjalnym filtrem F3 i jednorazowych kombinezonów. – Żadna dostawa do nas nie dotarła, a nam wykruszyli się dostawcy, z którymi mieliśmy umowy. Mówią, że nie mają sprzętu, aby nam dostarczyć – przyznaje zastępca dyrektora.
Placówka zaczyna odczuwać również brak środków dezynfekcyjnych: zarówno tych wykorzystywanych do zabiegów chirurgicznych, do bieżącego odkażania rąk i służących do sprzątania.