60 lat temu Skarby Wawelskie wróciły do Krakowa

Wawel fot. Archiwum

Dziś przypada 60. rocznica powrotu z Kanady części Skarbów Wawelskich. Przypomnijmy, precjoza zostały ewakuowane z zamku trzy dni po wybuchu II Wojny Światowej.

Przygotowania do wywiezienia zabytków na ewentualność wybuchu wojny rozpoczęły się na długo przed agresją hitlerowskich Niemiec. Ich exodus rozpoczął się 3 września 1939 roku. Trasa ewakuacji biegła przez ówczesne wschodnie województwa Rzeczypospolitej, Rumunię, Francję i Wielką Brytanię, skąd trafiły do Kanady.

Wśród 246 eksponatów znalazły się m.in. insygnia koronacyjne, w tym osławiony „Szczerbiec”, pamiątki po Jagiellonach i Wazach, zbroje i 132 arrasy Zygmunta Augusta, które do kraju powróciły dwa lata po po reszcie zabytków. Cennemu transportowi asystowali w drodze dr Stanisław Świerz-Zaleski, kustosz Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu i Józef Polkowski, zatrudniony w pracowni kreślarskiej Kierownictwa Odnowienia Zamku Królewskiego na Wawelu.

Schronienie w Ottawie

Za Atlantykiem polskie skarby znalazły bezpieczne schronienie, zdeponowane w skarbcu Bank of Montreal w Ottawie. Po zakończeniu wojny i zapadnięciu żelaznej kurtyny, władze PRL przez wiele lat bezskutecznie starały się odzyskać wywiezione skarby. Ich powrót do Polski był możliwy dopiero po tzw. odwilży w październiku 1956 roku i poprawie stosunków polsko-kanadyjskich. Nieocenione były również działania wieloletniego dyrektora wawelskiego muzeum, prof. Jerzego Szablowskiego.

Ostatecznie kufry jako bagaż dyplomatyczny wyruszyły w drogę powrotną do kraju. Początkowo transportowano je koleją do Nowego Jorku, skąd trafiły na pokład statku płynącego do Kopenhagi. Ze stolicy Danii powróciły wysłaną specjalnie w tym celu salonką. Jak donosiły ówczesne media, ich przyjazdowi na Wawel towarzyszyły tłumy krakowianek i krakowian.