Nie bali się pójść pod prąd. Teraz wyznaczają patriotyczny kierunek art.spons.

fot. Red is Bad

7-8 czerwca 2003 roku. Te dni na zawsze odmieniły życie dwóch licealistów: Pawła i Kuby. Ku zdziwieniu kolegów i koleżanek z klasy, jako jedyni byli przeciwni wejściu Polski do Unii Europejskiej. Wówczas związek demokratycznych państw europejskich wydawał się większości Polaków krainą mlekiem i miodem płynącą, jednak oni postanowili pójść pod prąd. Chociaż początkowo dwaj koledzy po godzinach prowadzili stronę na Facebooku, teraz wyznaczają trendy na rynku odzieży patriotycznej. Red is Bad to jednak nie tylko ubrania. To również pasja, walka o prawdę historyczną i upamiętnienie bohaterskich czynów naszych przodków.

Paweł i Kuba znają się jeszcze z czasów liceum. Już wtedy zdawali sobie sprawę, że zachłyśnięcie się możliwościami, które obiecywała Polsce Unia Europejska, w dużej mierze są fikcją. Do prowadzenia własnej firmy nie są potrzebne dotacje płynące z Brukseli, a dobry pomysł i ciężka praca. Po ukończeniu szkoły średniej każdy z nich poszedł w swoją stronę, jednak ich drogi skrzyżowały się ponownie w 2012 roku. Nigdy nie negowali i nie byli przeciwni dotacjom i pomocy z Unii Europejskiej, a raczej chcieli pokazać, że bez unijnej pomocy również można osiągnąć sukces.

Od Facebooka do odzieżowego potentata

Niezadowolenie obranym przez ówczesne władze kierunkiem zaowocowało założeniem strony na Facebooku. Tam publikowali autorskie grafiki z komentarzami do aktualnych wydarzeń politycznych i upamiętniające najważniejsze wydarzenia w historii Polski. Rolą profilu było przypominanie wyklętych sylwetek żołnierzy podziemia niepodległościowego. Koledzy z liceum szybko zyskali uznanie internautów. Coraz częściej pojawiały się głosy, że warto wyprodukować koszulki, które będą zawierały facebookowe motywy.

Sugestie fanów na zawsze odmieniły życie Kuby i Pawła. Nie była to jednak łatwa decyzja. Aby uszyć swoją pierwszą partię koszulek, podjęli ryzyko i zainwestowali wszystkie swoje oszczędności. Koszulki rozeszły się błyskawicznie, co było znakomitą odpowiedzią na pytanie, czy wśród młodych Polaków budzi się patriotyzm.

„Produkt nie jest finansowany ze środków UE”

Tak zaczęła się historia marki odzieżowej Red is Bad. Dziś trudno uwierzyć, że jeszcze niedawno siedzibą firmy i magazynem był pokój Pawła, a Kuba sam prowadził cały dział projektowy. Ciężka praca popłaciła. Wspólnicy wierni swoim poglądom nie potrzebowali unijnej dotacji czy bogatego inwestora, by stać się jedną z najpopularniejszych marek widocznych na polskich ulicach.

Co istotne, ogromny popyt na odzież Red is Bad nie odbił się w żaden sposób na wartościach, które wyznają pomysłodawcy marki. Wszystkie ubrania szyte są w Polsce, dzięki czemu ze wsparcia mogą korzystać lokalne zakłady. Dumy z patriotycznej odzieży nie ukrywają też czołowi prawicowi politycy: Przemysław Wipler, wiceprezes partii KORWiN, współzałożyciel Ruchu Narodowego – Krzysztof Bosak, a nawet prezydent RP Andrzej Duda.

Od trzech miesięcy w Krakowie

Po ogromnym sukcesie osiągniętym w sprzedaży internetowej, salony RiB zaczynają gościć w polskich miastach. Pierwszy sklep stacjonarny w Warszawie był preludium do wejścia na rynek krakowski. 11 lutego przy ulicy Szewskiej 25 został otwarty drugi stacjonarny sklep odzieżowy. Po zaledwie trzech miesiącach śmiało można stwierdzić, że był to kolejny trafiony pomysł Pawła i Kuby. Kraków to miasto z bogatą historią, o silnym przywiązaniu do tradycji, co coraz częściej demonstrują jego mieszkańcy, nosząc koszulki czy bluzy z patriotycznymi emblematami. Red is Bad to również znakomita alternatywa dla turystów, którzy mogą kupić pamiątkowe koszulki najwyższej jakości, które wyprodukowane są w całości w Polsce.


Red is Bad to jednak nie tylko odzież. Firma angażuje się w liczne akcje mające na celu przywrócenie pamięci największym polskim bohaterom. Dzięki włączeniu się w akcję „Chcemy pomnika rtm. Witolda Pileckiego w Warszawie”, udało się osiągnąć sukces. 6 marca 2014 roku rada miasta przegłosowała przyjęcie uchwały w sprawie postawienia pomnika ku czci Rotmistrza.

RiB wspiera też mocno zaniedbaną w ostatnich latach pamięć po Żołnierzach Wyklętych, walczących z nazizmem i komunizmem. Dzięki pomocy firmy udało ukończyć się film „Historia Roja”, ukazujący życiorys wybitnego polskiego partyzanta – Mieczysława Dziemieszkiewicza. Red is Bad angażuje się też w liczne pochody patriotyczne i wydarzenia mające na celu upamiętnienie bohaterskich czynów polskich żołnierzy. Red is Bad służy pomocą wszystkim inicjatywom mającym na celu promocję historii oraz godne upamiętnienie ważnych sylwetek i wydarzeń. Firma włącza się w inicjatywy od konkursów szkolnych, poprzez promowanie sportowców, po największe wydarzenia o charakterze patriotycznym w Polsce. Wszystko po to, aby mieć swój udział w naprawie zaniedbanej w ostatnich latach polityce historycznej.