Rowery miejskie wracają. Jesienią ustąpią miejsca nowym [ZDJĘCIA]

Prezentacja nowego miejskiego roweru fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Od piątku będzie można skorzystać ze starych miejskich rowerów. Nie wszystkich, tylko dwustu które były w najlepszym stanie. Urzędnicy skupiają się już jednak na prezentowaniu nowego systemu, który ma zacząć działać jesienią.

Wojewódzki Sąd Administracyjny pozwolił krakowskim urzędnikom na podpisanie umowy z firmą, która wygrała postępowanie koncesyjne na system miejskich rowerów. W czwartek formalności zostały dopełnione. Nowy operator, firma BikeU, ma obsługiwać system przez osiem lat. Wystartuje z niewielką liczbą stu rowerów, ale do kwietnia ma obowiązek rozszerzyć działalność do docelowej skali, a więc do 1500 rowerów na 150 stacjach. Z systemu będzie można korzystać przez cały rok, bez zimowej przerwy.

Kiedy nowe rowery zobaczymy na ulicach? Na razie ani ZIKiT, ani operator, nie chcą podać konkretnej daty. Zgodnie z umową, BikeU ma na to trzy miesiące, co oznacza połowę października. Deklaruje jednak, że stanie się to wcześniej, ale konkrety poda dopiero w sierpniu.

Będzie kolejna przerwa?

To o tyle istotne, że w piątek rusza tymczasowo dotychczasowy system miejskich rowerów. Miasto przy jego uruchomieniu skorzystało nie ze zwykłego przetargu, tylko ze specustawy przyjętej na Światowe Dni Młodzieży. Umowa z dotychczasowym operatorem obowiązuje do końca sierpnia.

Co będzie pomiędzy końcem jej obowiązywania a uruchomieniem nowego systemu? Dyrektor ZIKiT Marcin Korusiewicz deklaruje, że celem jest płynne przejście z jednego systemu do drugiego, choć nie precyzuje, jak formalnie miałoby to wyglądać. – Umowa jest zawarta do końca sierpnia. Kiedy dostaniemy informację od nowego operatora o możliwym terminie uruchomienia systemu, podejmiemy takie kroki, aby była kontynuacja. Chcemy to zrobić tak, żeby terminy się zazębiły – mówił podczas spotkania z dziennikarzami. Niezależnie jednak od przyjętych rozwiązań, i tak potrzebna będzie około dwutygodniowa przerwa, by przejść ze starego do nowego systemu (trzeba m.in. wymienić stacje).

Ile zapłacimy?

Dokładna data uruchomienia rowerów „czwartej generacji” to nie jedyny znak zapytania w tej sprawie. Dopiero po podpisaniu umowy operator przedstawi urzędnikom propozycję cennika. Wiadomo o nim na razie tylko tyle, że znajdą się w nim miesięczne abonamenty, których maksymalną cenę wyznaczył ZIKiT. Tak więc miesięczny abonament pozwalający na jazdę przez 60 minut dziennie nie może przekroczyć kwoty 20 złotych, a 90-minutowy – 25 złotych. To, w jaki sposób operator rozwiąże kwestię cen pojedynczych przejazdów, pozostaje w jego gestii. Musi to wyważyć w taki sposób, by przyciągnąć klientów, bo miasto dopłaci mu tylko złotówkę miesięcznie za jeden rower. Z dotychczasową zasadą 20 darmowych minut (40 w przypadku użytkowników KKM) trzeba będzie się pożegnać.

Aktualności

Pokaż więcej