„Akwaria” jeżdżą po Krakowie już 40 lat

Już od czterech dekad pasażerów w Krakowie wożą tramwaje 105N, czyli popularne „akwaria”. W niedzielę minęło dokładnie 40 lat od momentu, gdy cztery takie pojazdy wyjechały z zajezdni w Nowej Hucie do obsługi linii numer 1, kursującej wówczas z Salwatora do Bieńczyc (do obecnej pętli rondo Hipokratesa).

Najpierw osobno, potem w składach

Przyjęcie nowych tramwajów w Krakowie było raczej chłodne. Pasażerowie skarżyli się na tłok, ponieważ na tory wyjeżdżały nie całe składy, lecz pojedyncze wagony. Nie brakowało też innych uwag dotyczących kwestii technicznych, zgłaszanych do producenta przez miejskich przewoźników z całej Polski. Istotną zaletą nowych wagonów był natomiast fakt, że posiadały aż cztery pary dużych drzwi.

Chorzowski Konstal zmodyfikował pierwotny model wagonu i od 1979 roku do Krakowa trafiały już poprawione wersje, oznaczone jako 105Na. Z kolei te, które zamówiono wcześniej, przeszły generalne remonty. Dostawy „stopiątek” trwały przez całe lata 80., a ostatnie osiem sztuk zamówiono jesienią 1992 roku. Łącznie do Krakowa trafiły 163 egzemplarze w starszej wersji i 316 w wersji 105Na.

Tramwaje zamawiane od 1979 roku, a po remontach także te starsze, pozwalały już na łączenie w składy. Trzywagonowe pociągi pojawiły się na obciążonej linii nr 16, następnie na linii nr 4, a później także na kolejnych.

Stopniowo wycofywane

Dziś na 266 pociągów tramwajowych, którymi dysponuje krakowskie MPK, 32 to dwu- lub trzyczłonowe składy „akwariów”. Potrójne składy mają zostać wycofane już po tegorocznych dostawach tramwajów „Krakowiak” z zakładów PESA w Bydgoszczy. – Podstawowym zarzutem wobec „stopiątek” jest to, że mają wysoką podłogę. Ale mają też inne wady: ich eksploatacja wiąże się z wysokimi kosztami, wymagają również większych nakładów na naprawy. – Właśnie z myślą o tych najbardziej obciążonych liniach, na których kursują, zamówiliśmy długie tramwaje „Krakowiak” – wyjaśnia Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy MPK. Jak dodaje, przewoźnik wstrzyma się ze złomowaniem starych wagonów do przyszłego roku, by pomogły jeszcze obsłużyć zwiększone zapotrzebowanie w czasie Światowych Dni Młodzieży.