Dlaczego miasto nie daje pełnej dotacji za prace przy wymianie pieców?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Pomimo listy rekomendowanych firm, które w naszym imieniu mogą zająć się formalnościami związanymi z wymianą pieców i całej instalacji CO, nie można być pewnym, że nie będziemy mieć problemów. Poniższa historia jest tego przykładem.

Krakowianin, który mieszka na terenie Krowodrzy, postanowił wymienić piec na ekologiczny. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem. Po skompletowaniu wymaganych dokumentów, jedna z firm widniejących na liście zaufanych wykonawców, wyceniła projekt. Klient otrzymał dwie ceny – jedną na 24 tysiące, a drugą na 26 tysięcy złotych.smog

Gdy dokumenty trafiły do urzędu miasta, okazało się, że zamawiający nie dostanie pełnego dofinansowania. W najlepszym wypadku otrzyma z miasta 10 tysięcy mniej niż wymaga tego firma. Skąd się wzięła taka rozbieżność, skoro firma zajmująca się wymianą instalacji, zgodnie z zapowiedziami prezydenta Jacka Majchrowskiego, nie nazywała się „Uduś Sp. z o.o.”?

Co oznacza figurowanie na liście?

Na miejskiej liście jest ponad 20 firm. To zabezpieczenie dla miasta oraz mieszkańców, aby nie dochodziło do nadużyć finansowych. Wcześniej niektóre firmy zawyżały koszty wymiany pieców. Aby to ukrócić, urzędnicy postanowili zmienić warunki dofinansowania. W związku z tym pojawił się problem. Firmy dalej chciały zarabiać, a osoby chcące być bardziej „eko”, nie otrzymywały pełnego finansowania.

Skąd więc problem w tym przypadku? – Wykonawcy znajdujący się na liście rekomendowanych przez GMK mają obowiązek przedstawić wnioskodawcy opartą na średnich standardach ofertę wykonania inwestycji, mieszczącą się w kwocie przyznanej dotacji – wyjaśnia Jan Urbańczyk , zastępca dyrektora Wydziału Kształtowania Środowiska UMK.

– W przypadku gdy wnioskodawca prosi o podwyższenie standardu usługi i użytych materiałów, cena oferty może przekroczyć kwotę przyznanej dotacji, o czym powinien być poinformowany wnioskodawca – dodaje urzędnik.

Mieszkaniec chyba jednak o tym nie wiedział. Nie znalazł też pomocy w urzędzie miasta. Co może więc zrobić? Jak tłumaczy wicedyrektor Urbańczyk, jeśli otrzymamy ofertę opartą na średnich standardach, a przekroczy ona kwotę dotacji, możemy złożyć zażalenie do Komisji Naboru i Ofert. – I zaczekać na rozstrzygnięcie oparte na dowodach zawartych w zażaleniu oraz wyjaśnieniach złożonych przez wykonawcę albo nie, a czekając na rozstrzygnięcie Komisji można zwrócić się do pozostałych firm z listy (obecnie 22 wykonawców jest na liście) o przedstawienie oferty. Może też skorzystać z usług firm nie znajdujących się na liście wykonawców rekomendowanych – twierdzi Jan Urbańczyk.

Większość się mieści

Jak wyjaśnia urzędnik, znaczna część wnioskodawców faktury znajduje się w granicach przyznanej dotacji. Urbańczyk wylicza, że jedynie 1,12% faktur przekroczyło jej sumę.

Pamiętajmy jednak o średnim standardzie usług i materiałów. Miasto nie pokryje nam kosztów związanych z zakupem najwyższej jakości pieca gazowego czy olejowego, wszelakich rur czy kaloryferów.

– Nie wszyscy wnioskodawcy otrzymują 100% poniesionych kosztów inwestycji. Oznacza to, że na fakturze mogą znajdować się koszty niekwalifikowane (niezwiązane z wymianą systemu ogrzewania na proekologiczny) – podkreśla urzędnik.

Nie dostaniemy więc pieniędzy za np. wymianę podłóg, malowanie ścian, kafelkowanie, montaż instalacji kanalizacyjnych czy zakup materiałów związanych z tymi pracami.