Czy działające w Domu im. J. Piłsudskiego Muzeum Czynu Niepodległościowego stanie się oddziałem Muzeum Narodowego w Krakowie? Taka propozycja padła ze strony ministerstwa kultury.
To wynik kontroli przeprowadzonej w placówce wiosną 2018 roku na wniosek ministra kultury, która wykazała nieprawidłowości. Wśród nich znalazły się m.in. uturudniony dostęp do zbiorów i przechowywanie ich w nieodpowiednich warunkach.
Powstanie kolejny oddział MNK?
Minister kultury zaproponował więc, aby Muzeum Czynu Niepodległościowego stało się kolejnym oddziałem Muzeum Narodowego w Krakowie – taką informację podała początkiem sierpnia Polska Agencja Prasowa.
Przypomnijmy, że organizatorem istniejącego muzeum jest Związek Legionistów Polskich. Komendantem organizacji jest Krystian Waksmundzki.
– Minister kultury i dziedzictwa narodowego, który z ogromnym szacunkiem odnosi się do wieloletniej pracy Związku Legionistów Polskich na rzecz upowszechniania wiedzy o Czynie Niepodległościowym, przedstawił propozycję utworzenia na bazie zbiorów związku nowego muzeum, które będzie działać jako oddział Muzeum Narodowego w Krakowie poświęcony Czynowi Niepodległościowemu – informuje Magdalena Tomaszewska z Centrum Informacyjnego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Dzięki temu rozwiązaniu, bezcenne pamiątki byłyby przechowywane w odpowiednich warunkach. I co więcej – znalazłyby się pod fachową opieką.
– Obecnie MKiDN nie możliwości dofinansowania Muzeum Czynu Niepodległościowego jako instytucji prywatnej – podkreśla Tomaszewska.
Co na to Muzeum Narodowe?
Jak do propozycji resortu kultury odnoszą się władze Muzeum Narodowego w Krakowie? Andrzej Betlej, dyrektor instytucji, który przebywa na urlopie, przyznaje, że nie chce zabierać głosu w sprawie, nie znając aktualnego jej kontekstu.
Początkiem sierpnia w rozmowie z PAP podkreślił jednak, że muzeum może zająć się opieką nad znajdującymi się w Muzeum Czynu Niepodległościowego obiektami - musiałyby one wówczas zostać przekazane MNK.
Jest jeszcze jedno „ale”.
– Kwestia funkcjonowania oddziału wymagałaby uregulowania kwestii własnościowych budynku na krakowskich Oleandrach, co do którego toczy się spór sądowy o prawo własności – powiedział Andrzej Betlej.
Miasto walczy o budynek
Chodzi o spór pomiędzy miastem a Związkiem Legionistów Polskich. Ostatnio sąd nakazał oddanie miastu 100 mkw. przestrzeni w budynku na Oleandrach. Jak na razie udało się odzyskać 17 mkw. na pierwszym piętrze. Jeśli chodzi o resztę budynku, to - jak zapowiada Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa – „miasto poczeka na ostateczny wyrok sądu w sprawie przejęcia budynku w całości”.
Po odzyskaniu budynku, miasto w przyszłości chciałoby stworzyć w nim placówkę kultywującą pamięć o polskiej historii. Obiekt zostałby oddany organizacjom związanym z ruchem niepodległościowym.
– Ma być to miejsce, w którym w należyty sposób będzie upamiętniany dorobek związany z odzyskiwaniem niepodległości – tak mówił kilka miesięcy temu wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.