Najpiękniejsze szopki ponownie zawitały na Rynek Główny. I przyciągnęły tłumy

fot. Dawid Kuciński/LoveKraków.pl

Kolejna edycja Konkursu Krakowskich Szopek jak zawsze przyciągnęła tłumy pod pomnik Adama Mickiewicza. – Nigdzie na świecie nie upamiętnia się Bożego Narodzenia w taki sposób. Wszystkie elementy szopki komponują się w jedną, zgrabną całość – mówi Małgorzata Niechaj z Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Zwycięzcę konkursu poznamy w niedzielę, 10 grudnia. Później wszystkie dzieła będzie można zobaczyć w Celestacie.

Krakowskie szopki już po raz 75. zagościły pod pomnikiem Adama Mickiewicza. Ich prezentacja jak zawsze przyciągnęła tłumy mieszkańców i turystów z Polski i zagranicy. Podczas poprzednich edycji do konkursu zgłaszano do 160 szopek – raz było ich nawet 200.

Tradycyjna krakowska szopka powstała pod koniec XIX wieku i była przenośnym teatrzykiem kukiełkowym z muzyką i tekstem. Z czasem scenki odgrywane przez amatorów zastąpiono figurkami poruszanymi mechanicznie. Są one wyrzeźbione lub ulepione z gipsu czy modeliny.

Szopka bardzo wyjątkowa

– Krakowska szopka jest wyjątkowa, bo nigdzie na świecie w taki sposób nie upamiętnia się Bożego Narodzenia. Elementy architektury zabytków Krakowa komponują się w jedną, zgrabną całość. W szopkach znajdują się różne figurki, takie jak Lajkonik, smok wawelski – w końcu to symbole Krakowa. Oprócz tego w szopkach znajdziemy trzech króli, postacie z legend i historii – mówi Małgorzata Niechaj z Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.

Wśród figurek znajduje się oczywiście cała Święta Rodzina – Dzieciątko, Maria i Józef. Najczęściej spotkamy je w towarzystwie aniołów, wspomnianych już Trzech Króli, pasterzy i zwierząt. Jeśli chodzi o postacie legendarne, oprócz Lajkonika pojawiają się też Trębacz czy Pan Twardowski. W niektórych znajdują się również postacie w tradycyjnych, ludowych strojach – krakowskich i góralskich, jak i znane osobistości – Jan Pawł II czy Lech Wałęsa.

Zwraca również uwagę na kolorystykę szopek. – Barwy krakowskie to nie biel i niebieski znajdujące się na fladze, ale te pochodzące z gorsetu krakowskiego – czerwony, zielony, niebieski, granatowy, złoto czy srebro – opowiada.

Obowiązują żelazne zasady

Po raz kolejny udział w konkursie bierze znany krakowski szopkarz Maciej Moszew. W konkursie uczestniczy nieprzerwanie od 1961 roku i ponad 30 razy zdobył główną nagrodę. Specjalizuje się w małych szopkach. Tym razem umieścił w szopce 80 różnych figurek, a poruszają się dzięki dziesięciu silnikom.

– W architekturze szopki nie ma niczego nowego, bo trzymam się kanonu szopki krakowskiej, a tu obowiązują żelazne zasady. Trochę nowości wprowadziłem do mechaniki – powiedział Moszew podczas prezentacji szopek pod pomnikiem Mickiewicza.

Pierwszy konkurs szopek miał miejsce 21 grudnia 1937 roku z inicjatywy Zarządu Miejskiego w Krakowie. Zdecydowano się na jego organizację, ponieważ w latach międzywojennych zauważono niewielkie zaangażowanie krakowskichartystów, jeśli chodzi o wykonywanie szopek.

Zwycięzcę poznamy w najbliższą niedzielę, 10 grudnia o godzinie 12.00 w sali audytoryjnej Kupferhaus w Pałacu Krzysztofory. Tego samego dnia o godzinie 16.00 rozpocznie się pokonkursowa wystawa, a w Ogrodzie Strzeleckim pojawi się szopka. Ekspozycję będzie można zobaczyć do 25 lutego 2018.