Wirtualne konsultacje, „ZIKiT kpi z Rad Dzielnic”?

Radni z Dzielnicy II oraz V ostro krytykują Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu odnośnie do tego, w jaki sposób były, a raczej nie były, przeprowadzane konsultacje w sprawie zmian nazw przystanków. Rady Dzielnic dostały na ustosunkowanie się do zmian kilka dni, a w najgorszym przypadku 24 godziny, co według radnych, jest niezgodne z Kodeksem Postępowania Administracyjnego.

24 godziny na odpowiedź

Najbardziej niefortunnym przykładem prowadzonych konsultacji jest Dzielnica V Krowodrza, na której obszarze znajdują się takie przystanki, jak „Biprostal” oraz „Dworzec Towarowy”. Oba miały zostać zmienione.

Data wpływu pisma z ZIKiT-u informującego o zmianach i wzywającego do przesłania ewentualnych uwag pokrywa się z datą odpowiedzi na to pismo, czyli 13 sierpnia. W związku z tym Dzielnica V nie miała żadnej możliwości odpowiedzi na to pismo. Jak to możliwe? ZIKiT wysłał pismo 5 sierpnia, trzy dni później opuściło ono Urząd Miasta Krakowa, a 13 sierpnia dotarło do Rady Dzielnicy V.

Konrad Jarosz radny Dzielnicy V tak na Facebooku komentuje zachowanie ZIKIT-u: – Stosunek ZIKiT-u do Rad Dzielnic to kpina. Wydaje mi się, że postępowanie ZIKiT jest niezgodne z art. 35 par. 3 KPA, bowiem nie jest możliwe ustosunkowanie się przez Dzielnice (stosowna Komisję i zatwierdzenie odpowiedzi przez Zarząd Dzielnicy) w mniej niż 24 godziny. Niestety, to już nie pierwszy taki wybryk ZIKiT-u. Może ktoś wreszcie weźmie się za zrobienie porządku w tej jednostce, która uważa, że wszystko jej wolno?

„Czy to nie kpiny z Konstytucji?”

Pismo z ZIKiT-u w sprawie zmian nazw przystanków otrzymaliśmy 8 sierpnia. Rada Dzielnicy wystąpiła z wnioskiem do ZIKiT-u o przesunięcie terminu wydania opinii, ale, niestety, nie otrzymaliśmy odpowiedzi. ZIKiT nie przeprowadzał z nami konsultacji w tej sprawie. Informuję również, iż Rada Dzielnicy nie wyraziła zgody na zmianę nazwy przystanku „Hala Targowa” – tłumaczy Małgorzata Ciemięga, przewodnicząca Rady i Zarządu Dzielnicy II Grzegórzki.

Ostrzej na temat pracy Zarządu wypowiada się Grzegorz Finowski, radny Dzielnicy II Grzegórzki. – Bulwersuje mnie kompletna ignorancja ZIKiT-u w bardzo poważnych spawach lokalnych. Mieliśmy jedynie trzy dni robocze na zebranie opinii wszystkich Radnych naszej Dzielnicy. Żadne przepisy nie wyznaczają tak krótkiego terminu. Ustawowy termin odpowiedzi na pismo, bez zbędnej zwłoki to 30 dni, a sprawy szczególnie skomplikowanej to 60 dni – mówi radny Finowski.

Osobiście uważam, że tak ważna sprawa, jaką jest zmiana nazw przystanków na terenie każdej krakowskiej Dzielnicy, ma bardzo istotne znaczenie dla mieszkańców całego Krakowa. Dlatego nurtuje mnie odpowiedź na pytanie, czy aby ZIKiT nie kpi sobie z ustawy zasadniczej, czyli Konstytucji RP – zastanawia się Grzegorz Finowski.

Według radnego, Zarząd postawił nie tylko radnych Dzielnicy, ale także mieszkańców przed faktem dokonanym. – Dlaczego po raz kolejny ZIKiT stawia nas, czyli mieszkańców przed faktem dokonanym?! Na jakiej podstawie prawnej dali jednym 3 dni, innym 5 dni, a jeszcze innym 1 dzień na zaopiniowanie funkcjonowania komunikacji na terenie dzielnicy, Krakowa? – pyta Finowski

To tylko wersja robocza”?

Grzegorz Sapoń, wicedyrektor ZIKiT ds. transportu publicznego przekonywał nas, że lista była tylko wersją roboczą. – Omawiany dokument był propozycją zmian niektórych nazw – mówił wczoraj w rozmowie z LoveKraków.pl. – To tylko całościowy zbiór określeń, które zgodnie z prawem musieliśmy przygotować, ale nie było mowy o podjęciu dalszych kroków.

Lista, która ukazała się w mediach, według dyrektora Saponia, nie miała nic wspólnego z decyzjami administracyjnymi urzędu. – Zaznaczam po raz kolejny, to była propozycja, która przechodziła konsultacje z radami dzielnicy – informuje Sapoń. – Dzielnice V Krowodrza, XIII Podgórze, XIV Czyżyny, XVII Wzgórza Krzesławickie, XVIII Nowa Huta prawie w całości przychyliły się do naszej propozycji.

Ciekawa sprawa, bowiem w świetle faktów, Dzielnica V nie miała sposobności, aby się wypowiedzieć, co wynika z pisma. Dodatkowo wydaje się, że Grzegorz Sapoń użył złego słowa, mówiąc o tym, że jest to „propozycja”. W piśmie do rady Dzielnicy możemy przeczytać: „Jednocześnie informujemy, że w związku z planowanym terminem wprowadzenia zmian (1.09 br.) oraz koniecznością uaktualnień komputerowych baz danych z minimum dwutygodniowym wyprzedzeniem (tj. wysłanie informacji Operatorom do dnia 14.08.2013 r.) zwracamy się o zajęcia stanowiska w terminie nie przekraczającym 13.08.2013. Nie otrzymanie przed tutejszą Jednostkę opinii do przesłanych propozycji w powyższym terminie będzie skutkowało brakiem możliwości uwzględnienia ewentualnych uwag” (cały tekst poniżej).

Zdania dyrektora Saponia broni Michał Pyclik z Biura Prasowego ZIKiT-u. – Według mojej wiedzy, chodziło o to, że ostateczna lista nie została zatwierdzona, to co pojawiło się w mediach było wersją roboczą – wersja ostateczna pojawiłaby się na stronie jako komunikat.

Mieszkańcy wygrali (?)

Jak zapowiedział Jerzy Marcinko, ZIKiT wstrzymuje się od podjęcia jakichkolwiek decyzji. 23 sierpnia odbędą w tej sprawie konsultacje z Radami Dzielnic, na których znajdują się przystanki z listy. Nie oznacza to jednak, iż radni mogą zablokować wszystkie zmiany. – Nazewnictwo przystanków leży w naszych kompetencjach. Zapytanie Dzielnic jest elementem konsultacji. Jeśli będzie sprzeciw dla jakieś nazwy, oczywiście, uszanujemy to – tłumaczy Michał Pyclik.

W tej sprawie jest sporo znaków zapytania. Na razie musimy poczekać na rozwój wypadków. Zobaczymy, jakie decyzje zostaną podjęte po piątkowych konsultacjach.