Uważaj, jak parkujesz w Bonarce. Unikniesz niemiłej niespodzianki

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Władze CH Bonarka postanowiły zabrać się za osoby, które parkują w miejscach niedozwolonych. Pracownicy firmy ochroniarskiej najpierw nalepiają informację na szybę, a w razie notorycznego łamania przepisów wzywają pojazd holowniczy. Oczywiście na koszt kierowcy. – Klienci coraz częściej skarżyli się na auta tarasujące przejazdy i blokujące drogi ewakuacyjne. Prosili też, aby skuteczniej eliminować tego typu zagrożenia – mówi przedstawiciel właściciela galerii handlowej. Jak zawsze, nie wszystkim się to podoba.

W piątek w tej sprawie napisała do nas pani Joanna, która twierdzi, że ochrona „ma zabawę z przyklejaniem naklejek na szybach aut”. – W godzinach szczytu zakupowego jest problem z parkowaniem. Przyznaję, mogłam zaparkować lepiej samochód i nie ma tłumaczenia, że nie było mnie kilka minut… Natomiast nie zaparkowałam utrudniając przejazd pojazdom czy torując drogę pożarową – uważa nasza Czytelniczka, która również znalazła niespodziankę na szybie samochodu.

Pani Joanna próbowała się skontaktować z władzami galerii, jednak ostatecznie udało się porozmawiać z szefem ochrony. – Udaliśmy się do samochodu, poprosiłam o usunięcie naklejki z szyby, której nie można usunąć w żaden sposób, jedynie specjalistyczną chemią, której nawet nie posiadają myjnie samochodowe w okolicy. Pan ochroniarz stwierdził, że nie jest od tego, aby naklejkę usunąć – relacjonuje rozmowę kobieta.

Zdaniem klientki Bonarki doszło do zniszczenia mienia. – Skontaktowałam się policją. Dyżurny powiadomił mnie, że w takiej sytuacji powinnam zadzwonić pod 997 w celu oględzin samochodu – opowiada dalej. Tutaj historia się jednak urywa. Pani Joanna twierdzi, że metody używane przez ochronę CH Bonarka są przesadzone i że wystarczyłoby prosić klientów bądź ich pilnować, aby parkowali poprawnie.

„Na prośbę klientów”

Klienci centrum handlowego mają do dyspozycji ponad 3,2 tys. miejsc parkingowych na trzech poziomach. Mimo to, wciąż samochody można zobaczyć poza wyznaczonymi obszarami, a także na miejscach dla niepełnosprawnych.

– Akcję wykraczającą poza zwykłe informowanie i napominanie źle parkujących rozpoczęliśmy na prośbę klientów Bonarki. Decyzja podyktowana była tym, że oznaczenia i oznakowanie parkingu oraz miejsc zabronionego postoju, mimo że są przygotowane zgodnie z obowiązującymi przepisami i rekomendacjami ekspertów, nie są przez użytkowników respektowane – mówi o genezie zaostrzenia polityki parkingowej w galerii Iwo Knopik z TriGranit Corporation.

„Nie niszczą aut”, hol w ostateczności

Zdaniem Knopika, naklejki nie niszczą samochodów. A informacje o tym są ogólnodostępne. – Zostały umieszczone w regulaminie parkingu oraz przy wjazdach do centrum. W ten sposób zwracamy uwagę osób źle parkujących na fakt, że stwarzają zagrożenie dla innych użytkowników parkingu – stwierdza przedstawiciel TriGranit Corporation.

Iwo Knopik zapewnia, że usunięcie nalepek nie jest niemożliwe. Wymaga jedynie odrobiny cierpliwości. – Naklejkę można usunąć używając płynu do mycia szyb i skrobaczki samochodowej lub korzystając z usług myjni samochodowej – podpowiada.

Osoby, które notorycznie będą łamały przepisy, spotkają się z kosztowniejszą formą „upomnienia”, czyli z odholowaniem samochodu. – Sięgamy po nią w ostateczności i w przypadku notorycznego łamania przepisów. Jak dotąd nie było to konieczne, gdyż nie zdarzyła się sytuacja uzasadniająca takie działanie – mówi Knopik.

W Krakowskiej również mogą obkleić

Bonarka to nie jedyne centrum handlowe, na parkingu którego panują surowe zasady. M.in. w Galerii Krakowskiej, jak czytamy w regulaminie, zarządca ma prawo odholować pojazd na koszt użytkownika, nałożyć blokadę kół lub nakleić „trudnousowalną” naklejkę na szybie, gdy kierowca złamie przepisy.

Aktualności

Pokaż więcej