Instytut Literatury powołano w lutym 2019 roku. Do zadań instytucji podległej ministerstwu kultury należą m.in. integrowanie literackiego środowiska, organizacja kongresów czy wydawanie kwartalnika literackiego „Nowy Napis. Liryka, Epika, Dramat” w nakładzie 9 tys. egzemplarzy.
Instytut ma znajdować się w dwóch siedzibach. W Krakowie to ul. Smoleńsk 16/1, w Warszawie trwają natomiast poszukiwania odpowiedniego lokum.
„To ma być przestrzeń otwarta”
– Instytut Literatury zaspokoi potrzeby dotychczas nie w pełni zaspokojone, takie jak animacja życia literackiego czy wzmocnienie środowiska piszących, zwłaszcza osób zajmujących się sztuką komercyjnie niezbyt atrakcyjną – mówi minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Dodaje, że resort kultury powołał instytucję po to, aby „wzmacniać tych słabszych, wartościowych, ale nie potrafiących funkcjonować w kontekście sił rynkowych”.
– Krwiożerczy kapitalizm czy turboliberalizm powodują, że tracimy z pola widzenia to, co wartościowe, czyli talenty, inicjatywy, które gdzieś tam się kształtują – zaznacza minister kultury Piotr Gliński.
Jak mówi p.o. dyrektora Instytutu Literatury, Józef Ruszar, w Krakowie będą się odbywały spotkania literackie czy sesje literaturoznawcze. Dyrektor ma w planach zachęcenie do udziału w spotkaniach zwłaszcza młodych twórców.
– To ma być przestrzeń w miarę możliwości otwarta – mówi Ruszar. – Po pierwsze jednak wydajemy kwartalnik, w którym będziemy publikować nowych literatów. Do kwartalnika „Nowy Napis. Liryka, Epika, Dramat” będą dołożone dwie, trzy książki stanowiące monografię i antologię. Wydaliśmy już monografie Juliana Kornhausera, Marka Nowakowskiego i Janusza Szubera. Nakład kwartalnika jest ogromny, bo to 9 tys. egzemplarzy, z czego 7 tys. bezpośrednio jest przekazywanych nieodpłatnie do bibliotek licealnych i uczelnianych w Polsce – informuje.
Jak podkreśla, budżet Instytutu Literatury to 6 mln zł brutto.
Po co dwa instytuty?
Kiedy minister Gliński ogłosił we wrześniu 2018 roku zamiar utworzenia Instytutu Literatury, środowisko literackie zaczęło się zastanawiać, po co ministerstwu kolejna – po Instytucie Książki – instytucja zajmująca się literaturą. Minister kultury zaznacza, że dwie instytucje nie będą sobie wchodzić w drogę.
– Instytut Książki zajmuje się propagowaniem i rozwojem czytelnictwa, bo właśnie w nim realizowany jest Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa. Instytut wspiera też wydawnictwa czy organizuje targi. A Instytut Literatury jest nastawiony przede wszystkim na wsparcie środowiska literackiego, również przy wydawaniu. Uważam, że im więcej takich instytucji, tym lepiej. Nie jest ich w Polsce za wiele, więc chyba dobrze, że te pieniądze na kulturę gdzieś idą – mówi wicepremier Gliński. – Duże, 38-milionowe państwo powinno być stać na to, aby inwestować w stworzenie miejsca komfortu tworzenia dla tych, którzy dobrze rokują – przyznaje minister kultury Piotr Gliński.