Tramwaje GT8S zostały wyprodukowane w latach 70. i pochodzą z Düsseldorfu. Pierwszy z nich do Krakowa trafił dziesięć lat temu. Jak podaje nam MPK, przewoźnik ma 28 takich tramwajów, z czego 16 przeszło już modernizację, a kolejne takie prace są w przygotowaniu.

– To nie tylko montaż członu niskopodłogowego. Tramwaje zyskują też klimatyzację, monitoring, system informacji pasażerskiej i wiele innych, nowych elementów – tłumaczy rzecznik prasowy MPK Marek Gancarczyk.

Nowy przetarg MPK zakłada dostawę sześciu niskopodłogowych członów do końca czerwca przyszłego roku. Rzecznik przewoźnika zastrzega jednak, że zamówienie nowych elementów nie oznacza automatycznie rozpoczęcia modernizacji. – Prace przy modernizacji kolejnych wagonów GT8S będą kontynuowane w zależności od sytuacji finansowej – stwierdza. Sześć zamówionych członów ma być wykorzystanych do modernizacji ostatnich już sztuk GT8S.

Dużo do zrobienia

O ile w przypadku autobusów pasażerowie nie mają już powodów do narzekania, o tyle tabor tramwajowy pozostawia wiele do życzenia. Niską podłogę przynajmniej na fragmencie ma ponad 60 procent pojazdów, co oznacza, że wciąż duża część pasażerów z niepełnosprawnościami czy rodziców z wózkami dziecięcymi ma problem z wsiadaniem do pojazdów.

Znaczącą zmianę w dostępności taboru tramwajowego przyniosą dopiero nowe zamówienia. Przez prawie cały przyszły rok do Krakowa mają być dostarczane tramwaje wyprodukowane przez Stadlera. To 50 sztuk ponad 33-metrowych, klimatyzowanych pojazdów.

W najbliższym czasie powinniśmy też poznać decyzje dotyczące kolejnego zamówienia. MPK szukało dostawcy do 60 sztuk, ale od wtorku wiadomo, że cena proponowana przez firmę Stadler, która jako jedyna złożyła swoją ofertę, przekracza planowany budżet. Nie jest wykluczone, że skończy się na zamówieniu mniejszej liczby tramwajów.

Kiedy pożegnanie „stopiątek” i „wiedeńczyków”?

MPK jest ostrożne co do deklaracji, kiedy pożegnamy ostatnie wysokopodłogowe tramwaje. – Jeżeli zrealizujemy wszystkie plany związane z zakupami nowych i modernizacją wysokopodłogowych tramwajów to już za kilka lat wszystkie tramwaje będą posiadać niską podłogę. To, jak szybko uda się ten plan zrealizować, zależy jednak także m.in. od tego, jak wzrośnie zapotrzebowanie na kursy tramwajowe po otwarciu nowych linii tramwajowych, które będą budowane w Krakowie – mówi Marek Gancarczyk.