Reklamoza w Nowej Hucie, gorzej w Podgórzu [Rozmowa]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Dawid Kuciński, LoveKraków.pl: ZIKiT zakończył pierwszy etap inwentaryzacji reklam. Wyszło, że z 2,5 tysiąca, połowa wisi nielegalnie. Zaskakuje to Pana?

Paweł Hałat, Przestrzeń-Ludzie-Miasto: Nie, absolutnie. Wydaje mi się, że liczba jest jeszcze zaniżona, biorąc pod uwagę, że na jednej kamienicy może wisieć kilkanaście tabliczek.

No właśnie. Tylko na ul. Długiej wisiało aż 330 reklam, a na jednej kamienicy 50 tabliczek. Co takie wyniki mówią o naszych przedsiębiorcach?

Polega to na tym, że jak jeden wiesza tabliczkę, to drugi wiesza dwie. I znów, ta, która powiesiła jedną, czuje się gorzej i wiesza kolejne. I tak dalej… Reklam wiesza się coraz więcej, żeby zachować widoczność i każdy też robi po swojemu. To błędne koło, nazywane w ekonomii „tragedią wspólnego pastwiska. Polega to na tym, że jeżeli nie ma reguł eksploatacji danego dobra, to prowadzi to do wyjałowienia tego „pastwiska”, a w naszym przypadku do zdegradowania krajobrazu. A nawet jeśli ktoś powiesi te 50 tabliczek, jest i tak niewidoczny.

Gdy inspektorzy wyjdą na Podgórze, a konkretnie ul. Kalwaryjską, to dopiero będę mieli liczenia.

Myślę, że to wynika też z tego, że to tańsza dzielnica. Znajduje się tam dużo małych firm. Co by nie mówić o dużych sieciach, to one dbają o aspekt wizualny. Mali, głównie z powodu braku środków, robią to byle jak – byle dużo.

A mógłby Pan wskazać obszar Krakowa, który jest w miarę poukładany wizualnie, a jednocześnie nie jest pustynią handlowo-usługową?

Nowa Huta. Tam jest problemem nie reklama na budynku, tylko natłok różnych budek, które niekontrolowanie się rozszastają. I tam taka reklamoza się pojawia. Z tych mniej uporządkowanych do wylotu miasta. Problemem są głównie billboardy. Innym skandalem jest hotel Cracovia…

Pana zdaniem ustawa krajobrazowa pomoże oczyścić miasto w 2018 roku?

Na razie ustawa została skierowana przez Business Center Club do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ nie podobają im się takie ograniczenia. Zobaczymy też, jak nowa władza się do tego ustosunkuje. Bo prezydent podpisał, ale w toku prac, PiS był przeciwko tej ustawie. To jest pytanie i doza niepewności.

A jak będzie działać? Trudno powiedzieć. Te narzędzia mogą być skuteczne, ale to się okaże dopiero w praniu. Kwestia determinacji i tego, czy miasto będzie miało środki również finansowe, aby prawo egzekwować. Na Rynku Głównym brakuje tej konsekwencji. Zamiast Parku Kulturowego mamy parking kulturowy.

 

 

Aktualności

Pokaż więcej