Działkę przeznaczoną na budowę przepompowni otrzyma w wieczyste użytkowanie nie MPWiK, lecz prywatny inwestor. Spółka miejska przegrała aukcję. Teraz w sprawie ochrony przeciwpowodziowej osiedla Podwawelskiego rodzi się więcej pytań niż odpowiedzi.
Powódź w 2010 roku pokazała, że Dębniki są jednym z poważnie zagrożonych obszarów miasta. W przypadku Bieżanowa sytuację poprawiła już budowa pierwszego z pięciu planowanych zbiorników przeciwpowodziowych, a dla osiedla Kabel miasto przygotowuje budowę dużego kolektora, który odprowadzi nadmiar wody po ulewach. Dębnikom ma pomóc przepompownia zlokalizowana blisko ujścia Wilgi, u zbiegu ulic Ludwinowskiej i Zatorskiej.
Zaskakująca licytacja
Miejska działka miała zostać przekazana MPWiK w wieczyste użytkowanie poprzez publiczną licytację. Choć w warunkach wpisany został szczegółowy cel, czyli budowa przepompowni w ciągu czterech lat, do licytacji zgłosił się… prywatny inwestor, JTL Property Holdings Limited Spółka Komandytowa. Firma zaoferowała najwyższą cenę, która przewyższyła ofertę MPWiK. – W wyniku licytacji cena nieruchomości została ustalona na kwotę 2 501 000 zł netto – podaje Jan Machowski z biura prasowego urzędu miasta.
– Dla nas było zaskoczeniem, że do licytacji stanęła firma deweloperska. Zaproponowali cenę, której nie byliśmy w stanie przebić – mówi Robert Żurek, rzecznik MPWiK. – Firma ma teraz cztery lata na to, by zbudować tę przepompownię. Być może będzie chciała na tej działce budować coś jeszcze, tego nie wiemy – kontynuuje.
Same pytania
Urząd miasta uspokaja, że inwestor zobowiązał się do wybudowania przepompowni, a jeśli tego nie zrobi, będzie to podstawą do rozwiązania umowy. MPWiK jest mniej spokojny i nie wyklucza złożenia odwołania. – Mamy na to siedem dni, nasi prawnicy analizują teraz różne możliwości – informuje przedstawiciel wodociągów.
Jeśli firma nie zbuduje infrastruktury, to samo zerwanie umowy za cztery lata nie zwiększy bezpieczeństwa powodziowego Dębnik. Rozwiązywanie problemu trzeba będzie rozpocząć od nowa. Jeśli wywiąże się z zobowiązania – nie wiadomo do końca, na jakiej zasadzie nastąpi przekazanie obiektu miejskim wodociągów i ile będzie to kosztować. Same wodociągi planowały na przeprowadzenie prac ok. 8 milionów złotych.
Nie można było inaczej
Urzędnicy argumentują, że prawo nie pozwalało w tym przypadku na przekazanie terenu bezpośrednio miejskiej spółce. – Z uwagi na to, iż Spółka MPWiK nie spełnia ustawowego wymogu, czyli nie jest podmiotem, który dochody przeznacza w całości na działalność statutową, nie było możliwości sprzedaży lub oddania w użytkowanie wieczyste nieruchomości w trybie bezprzetargowym – tłumaczy Jan Machowski z biura prasowego urzędu miasta.