Przez ponad cztery godziny urzędnicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, radni miejscy oraz mieszkańcy zrzeszeni w komitecie „Nic o nas bez nas” dyskutowali na temat reorganizacji strefy płatnego parkowania.
W pierwszej kolejności pracownicy ZIKiT, na posiedzeniu nadzwyczajnej komisji, musieli tłumaczyć się z zarzutów, które dwa tygodnie temu sformułowała strona społeczna. Wtedy przedstawiciele komitetu stwierdzili, że słupki montowane w układach urbanistycznych oraz malowane koperty dla osób niepełnosprawnych odbywają się bez pozwolenia konserwatorskiego.
ZIKiT nie zgadza się z argumentacją mieszkańców
W poniedziałek wicedyrektor ZIKiT, Łukasz Franek odpierał zarzuty. Odczytał pismo, z którego wynika, że w przypadku reorganizacji ruchu nie jest wymagana decyzja administracyjna wydana przez konserwatora. Podkreślił, opierając się m.in. na wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, że już wcześniej podobna sprawa była analizowana przez prawników z Pomorza.
Innego zdania był szef klubu Prawa i Sprawiedliwości. Włodzimierz Pietrus przypomniał sprawę sprzed roku, kiedy asfalt na placu Nowym został wymalowany na zielono. – Wtedy konserwator wezwał do usunięcia farby z drogi – dodał. Zadał również pytanie, o podstawę prawną polecenia konserwatorskiego nakazującą usunięcie malowania, ale nie doczekał się odpowiedzi ze strony przedstawicieli ZIKiT.
Pietrus, nawiązując do wystąpienia Łukasza Franka ws. postanowienia sądu w Gdańsku, odczytał inne orzeczenie sądu administracyjnego z Warszawy, które może wywrócić argumentacje pracowników miejskiej jednostki.
Na pomoc kancelaria prawna
W sytuacji rozbieżności prawnej radny Przyjaznego Krakowa zaproponował, aby Urząd Miasta Krakowa zlecił przygotowanie niezależnej opinii prawnej przez niezwiązaną z urzędem oraz mieszkańcami kancelarię prawną.
W ostateczności Łukasz Wantuch wycofał swój wniosek formalny. – Opinia będzie tylko wyrażonym zdaniem prawnika, który się pod nią podpisał. Rozstrzygnięcia prawne wydaje tylko sąd – oznajmił Marcin Hanczakowski, radca prawny reprezentujący ZIKiT.
Montaż słupków bez zezwoleń?
Z prezentowanym stanowiskiem ZIKiT ws. braku pozwoleń konserwatorskich nie chciał zgodzić się radny PiS, Józef Jałocha. Nie dawał za wygraną urzędnikom. – Po co w takim razie jest pozwolenie konserwatorskie, jak ZIKiT nie musi o nie występować – pytał.
– Panie dyrektorze, nie mówimy że nie możecie montować słupków czy malować niebieskich stanowisk dla osób niepełnosprawnych. Możecie to robić, ale wcześniej musicie uzyskać pozwolenie konserwatorskie. Tylko tyle i aż tyle – podkreśliła Agnieszka Gilarska, pełnomocnik komitetu „Nic o nas bez nas”.
Radny musi nielegalnie parkować
Do sprawy montażu prawie 3,5 tys. słupków odniósł się radny Stanisław Rachwał. Samorządowiec z PiS nie wchodził w zawiłości prawne, a jedynie podkreślił że „słupkami zabija się przedsiębiorczość” np. w kontekście punktu napraw kosiarek w Starym Podgórzu. – Teraz im powiedziano, że muszą być słupki na zakręcie, co spowodowało że nie można z kosiarką podjechać tylko trzeba nielegalnie stanąć – mówił Rachwał.
– Stworzyliśmy ogrom utrudnień. Nawet teraz matki czy rodzice dojeżdżają do szkół, do przedszkoli, do żłobków, może poprzednio było to troszkę nielegalne, że ktoś sobie samochodem wjechał na chodnik, a teraz tego już nie może zrobić, ponieważ są słupki, przez to jest generalnie utrudnienie wjazdu – informował radnych z PiS.
Wicedyrektor ZIKiT odparł, że słupki stoją tylko w miejscach, gdzie parkowanie jest nielegalne, np. na skrzyżowaniach lub w bliskiej odległości od przejść dla pieszych.
Kolejne posiedzenie komisji odbędzie się za tydzień w poniedziałek i będzie dotyczyć kontroli przeprowadzonej przez Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie.