Od soboty w Muzeum Tadeusza Kantora, które działa w strukturach Ośrodka Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora, można zobaczyć wystawę „Cricot idzie!”. Jest ona poświęcona najważniejszemu polskiemu teatrowi eksperymentalnemu międzywojnia – nazywanego również „teatrem plastyków”.
Na początku lat 30. XX wieku, po kilkuletnim pobycie w Paryżu, do Krakowa powraca część kapistów. Jeszcze przed swoim wyjazdem do Francji, na scenach krakowskich teatrów czy w przestrzeni Akademii Sztuk Pięknych, organizowali swoje wydarzenia. Po ich powrocie nic już nie było takie samo, a w 1933 roku w naszym mieście odbyły się pierwsze występy nowego, eksperymentalnego teatru pod kierownictwem Jaremy. I tym sposobem swoją działalność rozpoczął teatr Cricot, zwany „teatrem plastyków”.
Gęsta sztuka
Teraz niezwykłą historię grupy artystów można zobaczyć w Muzeum Tadeusza Kantora, działającym w strukturach Ośrodka Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora.
Jak przyznaje kuratorka wystawy „Cricot idzie”, Karolina Czerska, w Cricotece zobaczymy „bardzo bogatą i gęstą” ekspozycję, skupiającą się przede wszystkim na warstwie plastycznej działalności Teatru Cricot. Dzięki temu, mamy szansę z bliska zobaczyć projekty kostiumów i scenografii, plakaty, szkice, obrazy olejne, rzeźby, archiwalną dokumentację, fotografie i materiały filmowe.
– Zaakcentowaliśmy przede wszystkim wątek malarski i rzeźbiarski. W obrębie wystawy powstała osobna galeria, która nie odwołuje się bezpośrednio do teatru Cricot, ale ukazuje różnorodny charakter artystów tworzących ten teatr – mówi Czerska.
Artystyczne bogactwo
Warto wspomnieć, że współtwórcami Cricot byli nie tylko plastycy, ale również muzycy, literaci, reżyserzy i aktorzy. To właśnie dzięki temu teatr stał się jednym z najważniejszych kulturalnych zjawisk w Krakowie.
Na wystawie tylko w niewielkim stopniu nawiązano do Tadeusza Kantora. – Nie jest tu głównym bohaterem, ale to dobrze. Sam teatr zasługuje na własną ekspozycję – tłumaczy Czerska.
Istotny jest tu natomiast wątek Józefa Jaremy, który był „spoiwem teatru”. – To właśnie on w latach 20-tych rozkręcał Cricot. Po II wojnie światowej próbował się podjąć próby jego kontynuacji za granicą. I właśnie wątkiem „Co dalej?” domykamy wystawę – mówi.
Sama narracja wystawy przebiega chronologicznie – od 1933 do 1939 roku. Poszczególne lata działalności teatru ujęto w osobnych sekcjach – dzięki temu zwiedzający mają okazję zapoznać się z kalendarium przedstawień, wśród których znalazły się m.in. Drzewo świadomości (1933), Sen Kini (1934) czy Wyzwolenie (1938). Oprócz tego, możemy zajrzeć do stolicy Francji – powstały dwie sekcje „Kapiści” oraz „Paryż, Paryż…”. Nie zabrakło oddzielnej części poświęconej artystycznemu życiu Krakowa w latach 30-tych: „Krakowskim kawiarniom” i „Dniom Krakowa”.
Do grupy Cricot nawiązał Kantor, tworząc w 1955 roku teatr Cricot 2. W naszym mieście grupa ta działała do 1991 roku. Zyskała rozgłos poza granicami Polski, a sam Kantor został uznany za reformatora XX-wiecznego teatru.