Śnięte ryby w rzece Wildze. „Widok jest przygnębiający”

fot. Biuro prasowe Łukasza Gibały

Ponad 40 kilogramów śniętych ryb w ciągu zaledwie kilku godzin wyłowiono w piątek z rzeki Wilgi. Trwa sprawdzanie źródła zanieczyszczenia.

Pierwsze śnięte ryby w Wildze mieszkańcy zauważyli już w czwartek rano. Tego samego dnia koło godz. 13 w miejscu zdarzenia pojawili się inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie. Oględziny rozpoczęto na wysokości stacji Shell przy ulicy Zakopiańskiej.

Zanieczyszczenie rzeki Wilgi

– W pobliżu stwierdzono występowanie śniętych ryb w ilości 6 sztuk. Dalej inspektorzy przeprowadzili oględziny wzdłuż rzeki oraz brzegów, kierując się w górę jej biegu, gdzie stwierdzono dalsze występowanie pojedynczych śniętych ryb. Oględzinom poddano odcinek rzeki o długości 350 m pomiędzy ul. Zakopiańską, a ul. Łagiewnicką. W sumie stwierdzono kilkanaście sztuk śniętych ryb – czytamy w komunikacie WIOŚ.

Oględziny przeprowadzono również wzdłuż ulicy Totus Tuus. Jak informują inspektorzy, nie stwierdzono tam śniętych ryb. Na rzece nie było piany oraz filmów olejowych.

– O godzinie 14.45 inspektorzy WIOŚ w Krakowie w obecności pracowników GIOŚ CLB przeprowadzili ponowną wizję rzeki na odcinku pomiędzy ul. Zakopiańską, a ul. Łagiewnicką. W ramach podjętych czynności pobrano do analiz laboratoryjnych 3 próbki wód płynących z rzeki Wilgi. W terenie wykonano pomiar podstawowych parametrów wody w cieku, tj. wskaźniki: temperatura, tlen rozpuszczony, odczyn pH, przewodność elektrolityczna właściwa – podają służby WIOŚ.

Do GIOŚ zlecono zaś wykonanie analiz fizykochemicznych. Chodzi o poziom BZT5, ChZTCr, zawiesiny ogólnej, fosforu ogólnego, azotynów, azotu amonowego, azotu ogólnego, indeksu oleju mineralnego, indeksu fenolowego, metali ciężkich, identyfikacji IR, chlorków, siarczanów.

Katastrofa ekologiczna

O sprawie zaalarmowano także policję, straż pożarną, prokuraturę oraz wojewodę małopolskiego.

– Widok jest przygnębiający – mnóstwo śniętych ryb, zanieczyszczeń i smród. Pierwsze martwe ryby zauważyli wędkarze wczoraj rano, a już wieczorem społecznicy z WWF naliczyli ich około 1000 – napisał w piątek na Facebooku radny Krakowa Łukasz Gibała, który pojawił się na miejscu zdarzenia.

Jak zapowiedział, w trybie pilnym zostanie zwołana Komisja Kształtowania Środowiska RMK. – Dziś zaledwie w ciągu kilku godzin na jednym odcinku rzeki wyłowiono ponad 40 kg martwych ryb. Trzeba zrobić wszystko, żeby znaleźć i ukarać winnych, inaczej takie sytuacje będą się powtarzały – podkreślił radny.

Obecnie służby WIOŚ czekają na wyniki analiz fizykochemicznych, dzięki którym będzie można wskazać źródło zanieczyszczenia.