W krakowskim szpitalu ukraiński żołnierz odzyskał słuch

Operacja w szpitalu im. Rydygiera fot. mat. prasowe

W szpitalu im. Rydygiera implanty wszczepione zostały dwójce dorosłych pacjentów: ukraińskiemu żołnierzowi oraz polskiej pacjentce z postępującym niedosłuchem.

– Rocznie dorosłym pacjentom w Polsce wszczepianych jest blisko 400 podobnych implantów, niestety dotąd w Małopolsce nie mieliśmy wyspecjalizowanej placówki, która spełniałaby określone wymogi, pozwalające przystąpić do programu implantów ślimakowych. Tym większa radość, że nasz szpital, nie będący przecież placówką uniwersytecką dołączył właśnie do 15 ośrodków, które takie wszczepienia w Polsce wykonują – mówi Piotr Łach, ordynator oddziału otolaryngologii szpitala im. Rydygiera.

Implant ślimakowy jest elektroniczną protezą słuchu, której wszczepiona do kości skroniowej część wewnętrzna pobudza zakończenia nerwu słuchowego, co umożliwia skuteczne słyszenie nawet osobom w 100% głuchym.

W Krakowie implanty wszczepione zostały dwójce dorosłych pacjentów: ukraińskiemu żołnierzowi z przebytym złamaniem kości skroniowej, który w wyniku działań wojennych stracił słuch nagle oraz polskiej pacjentce z postępującym niedosłuchem, u której stosowanie aparatu słuchowego w dłuższej perspektywie czasowej nie przynosiło korzyści.

Każda z operacji trwała ok. dwie godzin i przebiegła zgodnie z planowanym wcześniej harmonogramem. Jedna z operowanych osób już w poniedziałek zakończyła hospitalizację i powróciła do domu. Po okresie okołooperacyjnym pacjenci rozpoczną rehabilitację

Jak mówi prof. Marcin Szymański, pacjenci mają pamięć słuchową, zatem rehabilitacja nie jest długa i zazwyczaj trwa od 4 do 6 miesięcy od operacji. – Po tym czasie chorzy mogą korzystać już z implantu prawie w pełni, co pozwala osiągać satysfakcjonujące korzyści – podkreśla.