News LoveKraków.pl

Zabudowa przy ulicy Lea i zadłużona spółka syna. Ojciec Łukasza Gibały zabrał głos

Łukasz Gibała fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Leszek Gibała twierdzi, że ostatnie doniesienia medialne, dotyczące m.in. jego spółek, to szukanie na siłę sensacji przez polityków. Jednocześnie zapewnił, że jego firma Alti Plus zrezygnowała z budowy bloków przy ulicy Lea.
W ostatnich dniach kandydat na prezydenta miasta Łukasz Gibała (Kraków dla Mieszkańców) został mocno skrytykowany przez swoich politycznych oponentów z Platformy Obywatelskiej po tym, jak wyszło na jaw, że zadłużył on swoją spółkę na pokaźną sumę 234 mln zł. Jak ujawniła Wirtualna Polska, firma Ducator, która zajmuje się doradztwem oraz zarządzaniem, jest zadłużona w spółkach ojca Gibały. Politycy PO komentowali, że skoro lider Krakowa dla Mieszkańców doprowadził swoją firmę do takiej sytuacji, to jako prezydent może nie poradzić sobie z zarządzaniem finansami miasta.

Sam Łukasz Gibała stwierdził, że cała sprawa to szukanie sensacji, której nie ma. – Autor tekstu [na portalu Wirtualna Polska – przyp. red] na podstawie niepowiązanych ze sobą faktów i wybiórczo cytując udzielone mu przeze mnie odpowiedzi, próbuje utkać z pozoru sensacyjną historię, a sensacji tam nie ma żadnej – komentował Gibała. O szukaniu sensacji mówi też jego ojciec, któremu zadaliśmy pytania w tej sprawie. Stanowisko przekazała nam spółka Alti Plus, której Leszek Gibała jest właścicielem.

Szukanie sensacji

Leszek Gibała jest osobą prywatną i nie zamierza komentować informacji, które pojawiają się w przestrzeni publicznej, a dotyczą alokacji środków finansowych posiadanych przez niego spółek” – napisano w odpowiedzi na nasze pytania. „Jednocześnie Leszek Gibała wyraża ubolewanie, że w przestrzeni publicznej pojawiają się nieprawdziwe informacje, które uderzają w dobre imię jego i prowadzonych przez niego firm, a są wynikiem szukania na siłę sensacji przez polityków w ramach ich walki o władzę” – przekazała spółka.

Firma Alti Plus ujawniła nam również, co czeka należące do niej grunty przy ulicy Lea. Jak opisywały początkiem ubiegłego roku media, spółka rozważała budowę bloków ne terenach dawnego Centralnego Ośrodka Chłodnictwa. Obecnie prowadzi tam działalność badawczo-rozwojową.

W styczniu tego roku Łukasz Gibała powiedział na naszych łamach, że z tego co wie, to opcja zabudowy działek przy ul. Lea nie wchodzi już w grę. – Ojciec nie zamierza tam nic nowego budować – mówił nam kandydat na prezydenta Krakowa. Postanowiliśmy powiedzieć: sprawdzam.

Plany zabudowy nieaktualne

Tym bardziej, że jak wynika z odpowiedzi na interpelację radnego miejskiego Bogdana Smoka (Platforma Obywatelska), w magistracie toczy się obecnie postępowanie o wydanie pozwolenia na budowę dla działek, których właścicielem jest Alti Plus. Firma rozważała postawienie tam dwóch bloków. Każdy miałby się składać z trzech segmentów.

W Alti Plus zapewniają jednak, że firma nie zamierza tam niczego nowego budować, a „procedura wydawania pozwolenia na budowę toczy się niejako z rozpędu”. „Ponad rok temu spółka rozważała sprzedaż tych terenów lub też wybudowanie w tym miejscu mieszkań na wynajem. Stąd wystąpiła z wnioskiem o pozwolenie na budowę. Było to wskazane również w przypadku wariantu sprzedaży, ponieważ sprzedanie terenu, którego nie obejmuje żaden plan zagospodarowania i na którym nie ma równocześnie pozwolenia na budowę, jest bardzo trudne, jeśli wręcz niemożliwe” – przekonują w firmie Alti Plus.

Obecnie te plany spółki są nieaktualne i stąd procedura wydawania pozwolenia na budowę toczy się niejako z rozpędu, dlatego właśnie został złożony wniosek o jej zatrzymanie” – zapewniono nas w spółce.

Przedstawiciele Alti Plus twierdzą, że przy ulicy Lea nadal chcą prowadzić dotychczasową działalność badawczo-rozwojową.