Groźny pedofil z sąsiedztwa? Nie w Krakowie

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Od 1 stycznia wszyscy obywatele mają dostęp do rejestru najgroźniejszych przestępców seksualnych z Polski. W spisie jest 800 nazwisk z miejscem i datą urodzenia, a także aktualnym miejscem pobytu. W Krakowie na razie nie ma takich osób. A jak to wygląda w innych miastach?

– Państwo ma obowiązek chronić dziecko, a nie pedofila. Przestępca, który krzywdzi dzieci, musi się liczyć z bardzo surowymi konsekwencjami. Nie tylko z wieloletnim wyrokiem, lecz także z utratą anonimowości. Dlatego zaostrzamy Kodeks karny w tym zakresie i planujemy kolejne zmiany w przepisach. Po wyjściu z więzienia taki przestępca ma być pod stałą kontrolą, aby wszyscy wiedzieli, że jest ich sąsiadem – mówi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Jak informuje Ministerstwo Sprawiedliwości, do rejestru publicznego mogą trafić sprawcy zgwałceń popełnionych ze szczególnym okrucieństwem. W ten sposób napiętnowani zostaną również gwałciciele osób poniżej 15 roku życia i recydywiści, którzy skrzywdzili małoletniego, a wcześniej zostali skazani na karę więzienia bez warunkowego zawieszenia.

– Skazani, których dane trafiają do rejestru, muszą informować policję o faktycznym adresie swego pobytu oraz o każdej zmianie tego adresu (ponad trzy dni). Jeśli tego nie zrobią, grozi im areszt, ograniczenie wolności lub grzywna. Komisariaty zostały wyposażone w aplikację, dzięki której informacja o aktualnym miejscu pobytu sprawcy natychmiast trafi do rejestru – komunikuje resort sprawiedliwości.

W Krakowie spokój?

Warto przypomnieć, że nie wszystkie gwałty są traktowane w ten sam sposób. W zależności, czy są one w typie podstawowym, czy szczególnym. A takimi są gwałty zbiorowe, w rodzinie czy w stosunku do dzieci i małoletnich poniżej lat 15. Typ pierwszy jest zaliczany do występków, ten drugi do zbrodni i karany dużo surowiej.

W 2016 roku skazanych za to przestępstwo w Krakowie zostało 26 osób. W pierwszym półroczu 2017 – 10 osób. Niektóre sprawy ciągną się latami, dlatego statystyki policyjne nie będą się pokrywały z tymi sądowymi.

Na razie baza nie zawiera żadnych osób, które mieszkają w naszym mieście. Jedynie sześciu skazanych pochodzi ze stolicy Małopolski, mieszkają jednak w innych miejscowościach. We Wrocławiu obecnie przebywa trzech mężczyzn, którzy dopuścili się poważnej zbrodni, w Warszawie dwóch, tyle samo w Poznaniu.

Dostęp ograniczony

Rejestr składa się również z części z ograniczonym dostępem. Tam jest ponad 2600 nazwisk. „Znaleźli się w nim sprawcy gwałtów popełnionych przed 1 października 2017 roku na osobach w wieku 15-18 lat, co do których to sprawców sądy nie orzekły o wyłączeniu ich z rejestru”. – Natomiast w  przypadku przestępstw popełnionych po 1 października 2017 roku do rejestru z dostępem ograniczonym trafili wszyscy gwałciciele i pedofile, stręczyciele dzieci i skazani, którzy posługiwali się pornografią na szkodę nieletnich. W tej części rejestr jest bardzo szczegółowy. Zawiera m.in. PESEL skazanych i adresy ich zameldowania – czytamy w komunikacie Ministerstwa Sprawiedliwości.

– Dyrektorzy szkół, a także organizatorzy wypoczynku czy zajęć dla dzieci są zobowiązani sprawdzać, czy osoby, które zamierzają zatrudnić, figurują w rejestrze. Jeśli tak – nie będą mogli przyjąć ich do pracy. Za niedopełnienie tego obowiązku grożą kary – aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1000 zł – przestrzega resort.

News will be here

Aktualności

Pokaż więcej