Na pięć dni przed ogólnopolskim referendum Platforma Obywatelska zachęca do głosowania za wprowadzeniem JOW-ów. Politycy PO przekonują, że ich partia od dawna opowiada się za takim rozwiązaniem, na różnych szczeblach władzy. Przy okazji proponują tworzenie rad z zawodowych radnych, którzy byliby mniej liczni, ale zarabiali więcej.
Jednomandatowe okręgi wyborcze w wyborach do Sejmu to, zdaniem polityków PO, za mało. – Z punktu widzenia samorządowców równie istotne jest wprowadzenie JOW-ów na szczeblu lokalnym – twierdzi szef małopolskiej PO Grzegorz Lipiec.
– Dziś zwracamy uwagę, że głosowanie za JOW-ami do Sejmu otwiera drogę do budowania obywatelskiej ordynacji samorządowej opartej o wybory większościowe – napisali politycy PO w ogłoszonej we wtorek „Krakowskiej Deklaracji Referendalnej”. Zgodnie z ich propozycją z okręgów jednomandatowych pochodziliby również radni miast, powiatów i sejmików wojewódzkich.
Zanim to było modne
Od czasu rozpisania referendum przez Bronisława Komorowskiego Platforma Obywatelska podkreśla, że za JOW-ami opowiada się od dawna. Jako przykłady swoich sukcesów w tej dziedzinie podaje zmienioną ordynację w wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz w wyborach do rad gmin.
Na gruncie krakowskim przykładem pozytywnego działania jednomandatowych okręgów są zdaniem PO rady dzielnic, w których taki właśnie system wyborczy funkcjonuje od lat. Warto jednak zauważyć, że nawet na tym poziomie widać, jak JOW-y pomagają silnym ugrupowaniom. PO i radni przez nią popierani mają obecnie większość w czternastu z osiemnastu rad.
Co wybraliby dzisiejsi radni?...
W trakcie wtorkowej konferencji politycy wyszli z jeszcze jednym, dość zaskakującym pomysłem. Chodzi o zmniejszenie liczby radnych, a równocześnie zapewnienie im odpowiednio wyższych wynagrodzeń – tak, by stali się radnymi zawodowymi i nie pracowali już w żadnym innym miejscu.
– Moglibyśmy w ten sposób wyeliminować konflikty interesów pomiędzy wypełnianiem funkcji radnego a pracą zawodową. O takich przypadkach było już głośno. Radny zawodowy byłby takich trudności pozbawiony i mógłby się skupić na efektywnym wykonywaniu swoich zadań – przekonuje radny miejski Dominik Jaśkowiec, wiceprzewodniczący krakowskiej PO.