16 mln zł albo wycinka Lasu Borkowskiego

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Jak podaje portal rmf24.pl, właściciel 15-hektarowej działki porośniętej drzewami żąda od miasta 16 mln złotych za grunt. Na odpowiedź czeka do 2 czerwca. Jeśli władze Krakowa nie zgodzą się na takie warunki, drzewa zostaną wycięte.

Wydawało się, że właściciele gruntów porozumieli się z władzami miasta. Kraków miałby zapłacić za teren przy ulicy Zawiłej i Żywieckiej 10 mln złotych.  Teraz okazuje się, że cena wzrosła o 6 mln złotych – na tyle osoby prywatne wyceniły rosnące tam drzewa.

– Jesteśmy zdziwieni przede wszystkim kwotą, która urosła od czasu rozmów, a po drugie argumentacją, znajdującą się w piśmie. Zaskoczeniem jest, że właścicielom zależy na tym, aby zdążyć przed nowelizacją ustawy o ochronie przyrody. Trudno to teraz wszystko skomentować, będziemy przygotowywać odpowiedź – mówi Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta Jacka Majchrowskiego.

Zapytaliśmy przedstawicielkę Urzędu Miasta Krakowa, czy władze miasta nie odbierają tego pisma jak zwyczajnego szantażu. – Pozostawiam to w państwa ocenie – odpowiedziała Chylaszek.

Spawa lasu

O sprawie zrobiło się głośno przy okazji  wiosennych wycinek. Okazało się wówczas, że już w 2006 roku właściciele kilkunastohektarowego terenu starali się o jego wykup przez miasto. Do transakcji jednak nie doszło. W marcu – już po publikacjach w tej sprawie – przedstawiciele gminy ponownie spotkali się z właścicielami obszaru.

– Współwłaściciele terenu podtrzymali wolę zbycia na rzecz Gminy Miejskiej Kraków nieruchomości u zbiegu ul. Żywieckiej i ul. Zawiłej o powierzchni ok. 15 ha i w terminie trzech miesięcy oczekują na zajęcie ostatecznego stanowiska Gminy Miejskiej Kraków w tym przedmiocie – brzmiał wówczas komunikat miasta.

W kwietniu radni miejscy wyrazili wolę zakupu działki. Pierwsza rata miałaby zostać wypłacona jeszcze w tym roku.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Łagiewniki-Borek Fałęcki
News will be here