W tym tempie piece zlikwidujemy za osiem lat

Od lewej: Ewa Olszowska-Dej, Paweł Ciećko, Witold Śmiałek fot. Marek Marszałek/LoveKraków.pl

Jakość powietrza w Krakowie stopniowo się poprawia, ale tempo zmian jest jeszcze dalekie od oczekiwań. Tak wynika z prezentacji działań miasta w walce ze smogiem przedstawionej w czwartek w urzędzie miasta. Problemem pozostają m.in. zanieczyszczenie benzo(a)pirenem i spaliny pochodzące ze wzmożonego w ostatnim czasie ruchu samochodów w obrębie drugiej obwodnicy.

Urzędnicy obiecują, że będą teraz regularnie informować o postępach w działaniach antysmogowych. Na pierwszym takim spotkaniu przedstawili to, co udało się zrobić do tej pory i założenia dotyczące przyszłości.

Ciepłe zimy pomagają

– Sezon grzewczy na przełomie 2014 i 2015 roku był lepszy, niż w ciągu ostatnich dziesięciu lat, ale nadal mamy wysokie i istotne przekroczenia – mówił Paweł Ciećko, Małopolski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. W przypadku części prezentowanych parametrów Kraków wypadał stosunkowo dobrze, ale dane dotyczyły średniej rocznej, podczas gdy przekroczenia występują głównie w ciągu miesięcy zimowych.

Barierę dla ograniczania tzw. niskiej emisji stanowi w dalszym ciągu brak jednoznacznego rozstrzygnięcia sądowego w sprawie tzw. „uchwały antysmogowej”. Sprawa w dalszym ciągu czeka na werdykt Naczelnego Sądu Administracyjnego, lecz po zakwestionowaniu uchwały na poziomie wojewódzkim tempo składania wniosków o dofinansowanie wymiany pieców spadło. Jak dotąd złożonych w 2015 zostało złożonych 977 wniosków, a na realizację programu wydano 12 milionów złotych, co oznacza 19% przewidzianego na ten rok planu.

– Program będzie kontynuowany, jest jednym z naszych głównych priorytetów – zapewniał Witold Śmiałek, doradca prezydenta ds. jakości powietrza. Zastrzegł przy tym, że tempo składania wniosków nie satysfakcjonuje i że pozwoli na likwidację palenisk w perspektywie około ośmiu lat. Jak dotąd miasto ciągle operuje szacunkową liczbą pieców, bo nie została jeszcze zakończona ich inwentaryzacja. Urząd zebrał dane dopiero z dwunastu spośród osiemnastu dzielnic, które mówią o ponad 17 tysiącach pieców wymagających zastąpienia innymi źródłami ciepła.

Będzie mycie

Witold Śmiałek zwrócił uwagę na konieczność współpracy z sąsiednimi gminami i miastami, ponieważ one również mają znaczący wpływ na stan powietrza w Krakowie. Dość powiedzieć, że w gminie Skawina ponad 77% budynków posiada kocioł węglowy, a w aż jedenastu najbliższych gminach taki piec jest więcej niż w co drugim domu.

Miasto chce rozbudować system zachęt promujących wymianę pieców, by zminimalizować obawy mieszkańców o wzrost kosztów ogrzewania. Oprócz tego zamierza kontynuować własne działania edukacyjne i dodatkowo zaprosić do tego organizacje pozarządowe. Informacje o stanie powietrza mają się pojawić na wyświetlaczach w pojazdach komunikacji miejskiej.

Urzędnicy przedstawili też – na razie zupełnie wstępne – wnioski po przeprowadzonej niedawno próbie zbadania wpływu mycia ulic na jakość powietrza. Wyniki są na tyle obiecujące, że miasto chce kupić 31 nowych jednostek czyszczących dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. – Przy porządnym sprzątaniu centrum miasta można wyeliminować nawet do 10% pyłów zawieszonych – mówił doradca prezydenta.

News will be here