Kładka miała połączyć Zalew Nowohucki z dworkiem Matejki. Nie ma porozumienia

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl, Archiwum

Mieszkańcy, którzy liczyli na możliwość wygodnego przejścia czy przejazdu rowerem pomiędzy Zalewem Nowohuckim i parkiem przy dworku Matejki, muszą na razie pogodzić się z rozczarowaniem. ZZM i ArcelorMittal nie doszły do porozumienia w sprawie obiektu i sprawa trafia do szuflady.

Istniejąca kładka, która formalnie jest tylko obiektem technicznym huty, miała zostać przystosowana do nowej funkcji w ramach trwających obecnie prac w parku przy dworku Matejki. Jeszcze w marcu ubiegłego roku informowaliśmy o pozytywnym przebiegu ustaleń pomiędzy miastem a ArcelorMittal Poland, który jest właścicielem obiektu.

Okazało się jednak, że kiedy doszło do negocjowania szczegółowych zapisów umowy, obydwie strony nie były w stanie wypracować wspólnego stanowiska.

– My absolutnie nie jesteśmy na nie. Jak najbardziej chcemy wspierać miasto i mieszkańców Krakowa i ułatwić im korzystanie z tego obiektu. Natomiast warunki, jakie zostały nam przedstawione, były dla nas po prostu nie do zaakceptowania. Przedstawiliśmy naszą wersję warunków, na podstawie których moglibyśmy podpisać taką umowę, ale one nie zostały przyjęte z drugiej strony – mówi nam Monika Olech z ArcelorMittal Poland. – My cały czas jesteśmy gotowi do tego, żeby te rozmowy wznowić i czekamy na sygnał z miasta, byśmy mogli wypracować warunki akceptowalne dla obydwu stron – deklaruje.

ZZM chce na długo

Firma nie podaje szczegółów dotyczących omawianych warunków. Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej mówi natomiast, że kluczowym problemem okazał się czas trwania umowy dzierżawy terenu. – Podejmując się inwestycji, która nie jest tania, a jest realizowana ze środków publicznych, musimy ją zabezpieczyć czasowo. Termin dzierżawy zaproponowany przez ArcelorMittal był naprawdę bardzo krótki. Oni zaproponowali pięć lat, natomiast nam zależało na trzydziestu – mówi przedstawicielka miejskiej jednostki.

Zwraca też uwagę na to, że w krakowskiej hucie mają miejsce różne przekształcenia, więc ZZM chciał się zabezpieczyć również na wypadek sprzedaży gruntu innemu właścicielowi. Efekt jest jednak taki, że mieszkańcom pozostanie przejście nieoficjalne, niedostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, rodziców z wózkami czy rowerzystów, albo nadłożenie drogi naokoło.

– Zalew jest odnowiony, park jest w trakcie realizacji. Mieszkańcom byłoby wygodnie przejść pomiędzy tymi dwoma terenami. Brak kładki jest dużym utrudnieniem. Już tak daleko zaszliśmy z przygotowaniami, więc wielka szkoda, że teraz pojawił się problem – komentuje radny Rady Dzielnicy XVI Bieńczyce Marcin Permus.

Park w październiku

Niezależnie od problemów z kładką, prace przy rewitalizacji parku trwają. Ich zakończenie przesunęło się w czasie, ale stopniowo widać już kolejne postępy.

– W części parku za dworkiem prace były wstrzymane na dwa i pół miesiąca, ponieważ w pomniku przyrody lęgi miał puszczyk i wtedy nie można było tam wytyczać alejek ani wjechać cięższym sprzętem, żeby nie zakłócać spokoju i dobrostanu zwierząt. Do połowy październik prace powinny się zakończyć. Mamy wykonane ogrodzenie, teraz powstaje oświetlenie i alejki. Przed nami jeszcze montaż małej architektury i nasadzenia zieleni – zapowiada Aleksandra Mikolaszek.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Bieńczyce
News will be here