Kocia rozróba w teatrze [ZDJĘCIA]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
„Forma, którą wymyśliliśmy, jest piekielna”. W piątek na deskach Teatru Słowackiego premiera spektaklu „O kotach” w reż. Tomasza Cyza. Miau!

Surowe, niezależne, czułe i zabawne. Koty poruszyły nieprzystępną stronę Charlesa Bukowskiego do tego stopnia, że postanowił stworzyć zbiór wierszy „O kotach”.

Teraz ta słodko-gorzka – i w dodatku śpiewana – opowieść o kociej bliskości, miłości, nienawiści czy strachu trafia do Teatru Słowackiego. Odliczanie do premiery na scenie Domu Machin (jeszcze do niedawna Sceny Miniatura) trwa.

Koty rządzą

W spektaklu zobaczymy cztery kocie typy: „miły, żyje w zgodzie z resztą”, „błazen, olbrzym, wiecznie podrapany”, „dźwiga klątwę […] gdyby umiała czytać, pewnie by ją wzruszały siostry Brontë” i „zwierz doskonały, nigdy nie da się oswoić”.

Dla amerykańskiego pisarza były przenikliwymi, tajemniczymi istotami. A kim są dla reżysera Tomasza Cyza?

– Kocia niezależność, wspólnota, bliskość, czułość. Ludzie chowają urazy przez wiele lat, niszczymy siebie, niszczymy świat. Koty mają inaczej. Chcemy opowiedzieć na scenie to, co dostrzegł Bukowski. Dzięki kotom zyskał nowy rodzaj opowieści, spojrzenia na świat i sam nazwał siebie na nowo – przyznaje reżyser.

Zbiór „O kotach” to efekt refleksji Bukowskiego nad jego ukochanymi zwierzakami.

– Historia, którą przedstawiamy, wydarza się mężczyźnie. Ktoś dostrzeże, że to alter-ego autora, ktoś ujrzy dojrzałego mężczyznę, alkoholika z głęboką przeszłością czy osobę, której przydarza się delirium i w kotach, z którymi mieszka, widzi osoby z przeszłości. Bukowski w pewnym momencie dostrzega ten cały „koci świat” – przyznaje reżyser.

To nie bajka

A przedstawienie tego „kociego świata” okazało się dla twórców spektaklu nie lada wyzwaniem. Po pierwsze: czworo aktorów przez całe przedstawienie gra w sporych rozmiarów kocich maskach. Po drugie: poezja.

– Forma, którą wymyśliliśmy, jest piekielna. Bukowski jest w tej swojej poezji bardziej prozatorski. To my budujemy to przedstawienie, tworząc wszystkie dialogi z wierszy. Musieliśmy to wyodrębnić, żeby widzowie nie mieli poczucia, że są w bajce, że oglądają musical „Cats” z ucharakteryzowanymi na koty ludźmi – przyznaje Tomasz Cyz.

– Dzięki maskom wiele tematów staje się dużo prostszych czy bezpretensjonalnych. W taki sposób powinniśmy czytać tekst Bukowskiego. Przez cały spektakl naszych twarzy nie widać, bo gramy w maskach. Nie możemy niczego dopowiedzieć mimiką, nie pokazujemy nic ludzkiego – przyznaje aktor Mateusz Bieryt, który wciela się w postać Manxa.

Na scenie – oprócz Mateusza Bieryta – zobaczymy również Annę Tomaszewską, Agnieszkę Kościelniak i Tomasza Wysockiego. Za scenografię i kostiumy odpowiada Anna Maria Karczmarska, a kocią choreografię stworzyła Helena Ganjalyan.

Premiera w piątek, 17 stycznia. Kolejne spektakle odbędą się 18, 19, 21 i 22 stycznia, następnie 6, 7 i 8 lutego 2020.